
- W Polsce potrzebna jest szeroka i otwarta debata nt. przyszłości rolnictwa i agrobiznesu – podkreślał dr Tadeusz Białek – prezes Związku Banków Polskich Członek Zarządu Europejskiej Federacji Bankowej w trakcie otwarcia Europejskiego Forum Finansowania Agrobiznesu w Warszawie. Zdaniem Prezesa, rozwój tego sektora wpisuje się w rozwój całej polskiej gospodarki. – Aby odpowiedzieć na zapotrzebowanie rynku, konieczny jest dialog między rolnikami, bankowcami i regulatorami. Tylko to pomoże wykorzystać szanse, jakie przed nami stoją – przekonywał dr Tadeusz Białek. Jak podkreślał, polskie rolnictwo to 3% PKB oraz blisko 10% zatrudnionych, a wartość eksportu za ubiegły rok był o 2,7% wyższy od poprzedniego okresu. Polskie rolnictwo to duży obszar inwestycyjny z jeszcze większym potencjałem do inwestowania w innowacyjne technologie. Konieczne jest jednak zrewidowanie polityki klimatycznej i dostosowania jej do obecnych geopolitycznych realiów.
– Sektor bankowy jest, był i pozostanie kluczowy dla inwestycji w rolnictwie i gospodarce żywnościowej – argumentował dr Białek – Rolniczy rynek kredytowy to obecnie prawie 40 mld zł, blisko 50 tys. firm rolniczych i 200 tys. gospodarstw rolnych, tylko w zeszłym roku to prawie 9 mld nowych kredytów – wyliczał Prezes Związku Banków Polskich. Do tego dochodzi rozwijający się rynek leasingu, który w ubiegłym roku przekroczył 6 mld zł, banki obsługują także rolników w ramach wsparcia unijnego.
– W ostatnich 30 latach w ramach wsparcia funduszy z ARIMR banki udzieliły 6 mln szt. kredytów na łączną kwotę 142 mld zł. Rozwija się rynek gwarancji kredytowych – podsumował prezes Białek.
Silny wzrost dzięki sprawnemu sektorowi bankowemu
– Mamy obecnie profesjonalnie działający system bankowy, bez którego nie byłoby tak dynamicznego rozwoju polskiego rolnictwa, które dziś gwarantuje nam bezpieczeństwo żywnościowe i wytwarza 40-procentową nadwyżkę trafiającą na eksport – przekonywał dr Czesław Siekierski – minister rolnictwa i rozwoju wsi. Wartość tego eksportu przekroczyła w 2024 r. 53 mld euro, mimo spadku kursu złotówki. Zdaniem ministra w ostatnim czasie bardzo wyraźnie postępuje koncentracja zarówno uprawy gruntów w większych gospodarstwach, jak i produkcji towarowej, o czym także świadczą dane dotyczące korzystania z kredytów przez rolników.
Rolnictwo wymaga przewidywalnych warunków
Minister Siekierski podkreślał, że to Polska jest inicjatorem zmian i uproszczeń także Europejskiego Zielonego Ładu. – W ubiegłym roku ponad 400 tys. rolników złożyło wnioski o ekoschematy, a mimo to ci rolnicy nawołują: ”Zielony Ład do kosza”, a ja powiem nie do kosza, tylko do zmiany – argumentował Siekierski.
Zmiany w podejściu do Zielonego Ładu, by ograniczyć przede wszystkim koszty energii w Europie, stały się obecnie tematem dla Komisji Europejskiej. Jak przekonywał minister Siekierski, będziemy mieli zmianę tempa wprowadzania EZŁ oraz przesunięcia, ale na pewno nie rezygnację z Zielonego Ładu.
– Gospodarka, w tym rolnictwo, nie będą konkurencyjne przy wysokich cenach energii – podkreślał Siekierski. Polska musi zrobić wszystko, by obniżyć koszty energii, które obecnie należą do najwyższych w Europie.
– Potrzebujemy instrumentów finansowych, silnego sektora bankowego, które trafią do większej grupy rolników. Musimy zwiększyć grupę rolników inwestujących w gospodarstwa, chcemy wprowadzić wsparcie w zakresie dopłat do oprocentowania kredytów. Przy coraz mniejszych środkach na dotacje do inwestycji, dopłaty do oprocentowania pomogą większej liczbie rolników – argumentował minister Siekierski. Taki pomysł forsuje też Krajowa Rada Izb Rolniczych.
Wizja przyszłości rzutuje na gotowość inwestycyjną
W Unii Europejskiej istotnym czynnikiem ryzyka jest to, a jakim kierunku będzie rozwijać się europejskie rolnictwo, bo to zawsze rzutuje na inwestycje. Jak podkreśla minister Siekierski, wizja dla rolnictwa przedstawiona przez komisarza Hansena 19 lutego to pierwsza wypowiedź Komisji Europejskiej, otwierająca dyskusję o rolnictwie i zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego.
- Potrzebujemy dobrego dialogu z rolnikami i organizacjami rolniczymi, by określić priorytety na szczeblu krajowym i europejskim. Takiego dialogu nie było ze strony komisji w przypadku umowy z Mercosur, która wprowadziła wiele niepewności wśród rolników – mówił Siekierski. W trakcie Forum dyskutowano o złożoności WPR oraz o przyszłym poziomie finansowania. Bardzo ważne będą gwarancje kredytowe, zarówno krajowe jak i europejskie. Gwarancje i dopłaty do oprocentowania kredytów są silnym impulsem proinwestycyjnym w rolnictwie. W tym zakresie ważną rolę będzie odgrywał Fundusz Gwarancji Rolnych.
Restrukturyzacja cały czas trwa
Pomimo ogromnego postępu jaki dokonał się w wielu polskich gospodarstwach, to jednak restrukturyzacja cały czas trwa.
– Wspieramy z jednej strony mniejsze gospodarstwa wytwarzające na rynek lokalny, ale nadwyżki eksportowe są produkowane w dużych gospodarstwach, gdzie proces koncentracji cały czas zachodzi – wyjaśniał Siekierski.
Prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz jest za tym, by z kredytów mogło skorzystać jak najwięcej rolników. – Dopłaty do kredytów są konieczne, by inwestować mogły mniejsze, średnie i duże gospodarstwa – przekonywał Szmulewicz. Prezes KRIR twierdzi, że równie ważne jak wsparcie samych inwestycji, są warunki wokół rolnictwa, polityczne, gospodarcze, ale przede wszystkim związane ze skutkami zmian klimatu.
- Rolnicy podejmują inwestycje, ale susze, grad, czy powodzie mogą zniweczyć ich zdolność spłaty, dlatego potrzebujemy lepszych zabezpieczeń antykryzysowych – apelował Wiktor Szmulewicz.
Stabilizacja warunków, a zdolność kredytowa
W wielu dyskusjach podkreślano, że dla rolnictwa najważniejszym i absolutnie decydującym czynnikiem stabilizującym ekonomiczną stronę gospodarowania jest woda. Tymczasem brakuje przemyślanych, strategicznych inwestycji poprawiających retencję wody w Polsce. – Nic się w tym obszarze od lat nie dzieje, choć prawie co drugi rok mamy straty suszowe – podkreślał Szmulewicz. Finansowanie zabezpieczenia rolnictwa w wodę będzie dla nas ogromnym wyzwaniem na przyszłość.
Banki chcą finansować rolnictwo i agrobiznes
– W sektorze rolniczym zapotrzebowanie na kredyty inwestycyjne pojawiają się wtedy, gdy są uruchamiane programy wsparcia dla rolnictwa – mówił Mirosław Skiba, prezes zarządu SGB Bank S.A. Z kolei w przypadku kredytów obrotowych nie było zainteresowania wtedy, gdy nie były do udźwignięcia – podkreślał Skiba. Jego zdaniem, jak tylko zaczął działać Fundusz Gwarancji Rolnych i wsparcie kredytów preferencyjnych zainteresowanie skokowo wzrosło. W dyskusji przedstawiciele sektora bankowego podkreślali, że kredyt na 2% to w skali kraju prawie 13 mld zł, ale jak się okazuje wiele tych środków wciąż leży na rachunkach u rolników i wcale nie pobudziły inwestycji.
Odsetki zdecydują
Problemem są wciąż wysokie oprocentowanie komercyjne kredytu, który kosztuje od 8 do 9 i więcej procent. Bez dopłat do oprocentowania rolnicy z kredytów będą korzystać coraz ostrożniej. Ale jak podkreślał Filip Kaczmarek z Credit Agricole Bank Polska S.A. potrzebujemy przemyślanej strategii i wizji dla rolnictwa, by instrumenty finansowe były rzeczywiście wykorzystane do transformacji energetycznej i rozwoju gospodarstw.
Karol Bujoczek
Dyrektor Wydawniczy – Przewodniczący Rady Redaktorów