StoryEditor

Faktura na 168 mld zł wystawiona aktywistom przez rolnicze organizacje branżowe

Nietypową propozycję dzisiaj złożyli reprezentanci rolniczych organizacji branżowych. Kwota niemała.. Co to za pomysł? 
10.10.2019., 16:10h
Dzisiaj podczas konferencji spotkali się przedstawiciele największych rolniczych organizacji branżowych, aby przemówić jednym, wspólnym głosem, mówiącym głośne „NIE” wszelkim organizacjom prozwierzęcym, rozpowszechniających  medialny hejt, który dotyka rolników, sektor przetwórczy i wszystkie organizacje branżowe. Na destrukcyjne działanie aktywistów narażony jest polski eksport wynoszący około 129,9 mld zł, ale również krajowa produkcja. 

W mediach codziennie słyszymy o protestach europejskich rolników m.in. z Holandii, Francji, Niemiec, gdzie zdanie takich organizacji aktywistycznych jest coraz bardziej uznawane i szanowane, a przepisy dostosowywane do ich wymagań, gdzie niespecjalnie zważa się na rolnika i jego późniejsze problemy.

W Polsce także mamy tego typu problemy i osoby, które próbują zniszczyć polską hodowlę zwierząt m.in. rozpowszechniając nieprawdziwe informacje, podkolorowywane filmy, oskarżając rolników o okropieństwa jakie wyrządzają zwierzętom gospodarskim. 

Przedstawiciele organizacji branżowych dzisiaj podczas konferencji przedstawili nieco zaskakującą „propozycję nie do odrzucenia” aktywistom. 

– Jeżeli chcecie, od jutra możemy przestać to robić, przestać zajmować się hodowlą zwierząt i przestać produkować żywność. Tylko jest jeden warunek. Spłaćcie nasze kredyty, oddajcie pieniądze, które zainwestowaliśmy w nasze gospodarstwa. Oddajcie te pieniądze, które straci polskie państwo, na tym, że przestaniemy eksportować i przestaniemy być liczącym się graczem na rynkach międzynarodowych. Przede wszystkim, powiedzcie jutro, naszym konsumentom, że w ich sklepach nie będzie polskich zdrowych produktów. To jest 167 mld zł – mówił Jacek Zarzecki, prezes PZHiPBM. 

Organizacje bowiem wystawiły i podpisały roczną fakturę na kwotę 167614086000 zł, która w niewielkim stopniu odzwierciedla straty rolników i państwa na dwie organizacje – Viva oraz Stowarzyszenie Otwarte Klatki, które otrzymują finansowanie z innych państw, aby np. walczyć z hodowlami drobiu w Polsce. To właśnie one prowadzą „negocjacje handlowe” z największymi sieciami handlowymi w Polsce, aby wycofywały jaja pochodzące z chowu klatkowego… Organizacje mają pokryć koszty strat likwidacji polskiego rolnictwa, do której uparcie dążą. 

Przedstawiciele organizacji branżowych twierdzą, że miarka się przebrała i mają serdecznie dość obrażania polskich rolników, którzy według tych organizacji nękają zwierzęta, a te informacje trafiają do ogólnopolskich mediów, które (o zgrozo!) cytują „domorosłych fachowców”, obrońców praw zwierząt… 



– Spotykamy się z hejtem w mediach społecznościowych. Widzimy drastyczne sceny wybiórczo sfotografowane czy sfilmowane w gospodarstwach rolnych czy ubojniach. Te organizacje próbują nas przekonać, że tak wygląda rzeczywistość. Rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Rolnicy dbają o swoje zwierzęta, wiedzą, że dobrostan jest warunkiem, aby produkcja była opłacalna, w przypadku wołowiny, żeby jej jakość była odpowiednia. Rada Sektora Wołowiny prowadzi prace w zakresie platformy zrównoważonej produkcji wołowiny. Chcemy poprawiać warunki dobrostanu, ograniczać ból, jeszcze bardziej niż tego wymagają przepisy unijne. Będziemy szli w kierunku ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, bardziej racjonalnego dbania o zdrowie zwierząt – mówił z kolei Jerzy Wierzbicki, prezes PZPBM. Zwierzęta, osprzęt do produkcji bydła stanowi według jego szacunków 35 mld zł, również prezes zaproponował deal organizacjom rolniczym. Podobnie zrobili kolejni reprezentanci związków i organizacji branżowych. 

– Sektor wieprzowy wystawia rachunek tylko i wyłącznie za wartość rynku na 20 mld zł, za wartość tuczników utrzymywanych wraz z infrastrukturą, aby mogły być utrzymywane około 50 mld zł – mówił z kolei Wiesław Różański, z UPEMI. 

– Nasza organizacja zrzesza ponad 20 tys. gospodarstw, ponad 830 tys. krów pod oceną. Zajmujemy się postępem hodowlanym i biologicznym w naszym gospodarstwach. Produkujemy już łącznie 13 mld kg mleka, jesteśmy potężnym graczem na rynku i mamy do tego warunki. Nasz rynek jest warty około 50 mld zł – podkreślił Andrzej Steckiewicz, wiceprezydent Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. 

Katarzyna Gawrońska, dyrektor Krajowej Rady Drobiarstwa Izby Gospodarczej z kolei podkreśliła, jak istotny jest z kolei sektor produkcji jaj, który dostarcza ten produkt na całym świecie i jako jeden z niewielu dostosował warunki dobrostanu produkcji w pełni, już 10 lat temu. Natomiast jest także jednym z tych, najbardziej atakowanych przez aktywistów, którzy swoje informacje na temat hodowli opierają na krajach azjatyckich, gdzie warunki produkcji są zupełnie inne. 

Kolejno każdy z reprezentantów organizacji branżowych wymieniał swoje argumenty, broniące dany sektor, podając twarde fakty i przedstawiając wartość danego sektora.

Celem konferencji było przekazanie prawdziwych informacji na temat hodowli do ogólnopolskich mediów i konfrontacja ich z doniesieniami aktywistów, a także pokazanie, że cały sektor produkcji zwierzęcej stanął dzisiaj wspólnie, aby bronić polskiego rolnictwa.

Wystawiona przez organizacje faktura jest symbolem, który ma pokazać jak silny jest sektor rolniczy i jaką wartość dodaną dla kraju i jego mieszańców stanowi. Konferencję zorganizowała Fundacja Polska Ziemia. 

dkol
Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska Redaktor Prowadząca topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
21. listopad 2024 22:45