Dzisiaj podczas konferencji spotkali się przedstawiciele największych rolniczych organizacji branżowych, aby przemówić jednym, wspólnym głosem, mówiącym głośne „NIE” wszelkim organizacjom prozwierzęcym, rozpowszechniających medialny hejt, który dotyka rolników, sektor przetwórczy i wszystkie organizacje branżowe. Na destrukcyjne działanie aktywistów narażony jest polski eksport wynoszący około 129,9 mld zł, ale również krajowa produkcja.
W mediach codziennie słyszymy o protestach europejskich rolników m.in. z Holandii, Francji, Niemiec, gdzie zdanie takich organizacji aktywistycznych jest coraz bardziej uznawane i szanowane, a przepisy dostosowywane do ich wymagań, gdzie niespecjalnie zważa się na rolnika i jego późniejsze problemy.
W Polsce także mamy tego typu problemy i osoby, które próbują zniszczyć polską hodowlę zwierząt m.in. rozpowszechniając nieprawdziwe informacje, podkolorowywane filmy, oskarżając rolników o okropieństwa jakie wyrządzają zwierzętom gospodarskim.
Przedstawiciele organizacji branżowych dzisiaj podczas konferencji przedstawili nieco zaskakującą „propozycję nie do odrzucenia” aktywistom.
– Jeżeli chcecie, od jutra możemy przestać to robić, przestać zajmować się hodowlą zwierząt i przestać produkować żywność. Tylko jest jeden warunek. Spłaćcie nasze kredyty, oddajcie pieniądze, które zainwestowaliśmy w nasze gospodarstwa. Oddajcie te pieniądze, które straci polskie państwo, na tym, że przestaniemy eksportować i przestaniemy być liczącym się graczem na rynkach międzynarodowych. Przede wszystkim, powiedzcie jutro, naszym konsumentom, że w ich sklepach nie będzie polskich zdrowych produktów. To jest 167 mld zł – mówił Jacek Zarzecki, prezes PZHiPBM.
Organizacje bowiem wystawiły i podpisały roczną fakturę na kwotę 167614086000 zł, która w niewielkim stopniu odzwierciedla straty rolników i państwa na dwie organizacje – Viva oraz Stowarzyszenie Otwarte Klatki, które otrzymują finansowanie z innych państw, aby np. walczyć z hodowlami drobiu w Polsce. To właśnie one prowadzą „negocjacje handlowe” z największymi sieciami handlowymi w Polsce, aby wycofywały jaja pochodzące z chowu klatkowego… Organizacje mają pokryć koszty strat likwidacji polskiego rolnictwa, do której uparcie dążą.
Przedstawiciele organizacji branżowych twierdzą, że miarka się przebrała i mają serdecznie dość obrażania polskich rolników, którzy według tych organizacji nękają zwierzęta, a te informacje trafiają do ogólnopolskich mediów, które (o zgrozo!) cytują „domorosłych fachowców”, obrońców praw zwierząt…
– Spotykamy się z hejtem w mediach społecznościowych. Widzimy drastyczne sceny wybiórczo sfotografowane czy sfilmowane w gospodarstwach rolnych czy ubojniach. Te organizacje próbują nas przekonać, że tak wygląda rzeczywistość. Rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Rolnicy dbają o swoje zwierzęta, wiedzą, że dobrostan jest warunkiem, aby produkcja była opłacalna, w przypadku wołowiny, żeby jej jakość była odpowiednia. Rada Sektora Wołowiny prowadzi prace w zakresie platformy zrównoważonej produkcji wołowiny. Chcemy poprawiać warunki dobrostanu, ograniczać ból, jeszcze bardziej niż tego wymagają przepisy unijne. Będziemy szli w kierunku ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, bardziej racjonalnego dbania o zdrowie zwierząt – mówił z kolei Jerzy Wierzbicki, prezes PZPBM. Zwierzęta, osprzęt do produkcji bydła stanowi według jego szacunków 35 mld zł, również prezes zaproponował deal organizacjom rolniczym. Podobnie zrobili kolejni reprezentanci związków i organizacji branżowych.
– Sektor wieprzowy wystawia rachunek tylko i wyłącznie za wartość rynku na 20 mld zł, za wartość tuczników utrzymywanych wraz z infrastrukturą, aby mogły być utrzymywane około 50 mld zł – mówił z kolei Wiesław Różański, z UPEMI.
– Nasza organizacja zrzesza ponad 20 tys. gospodarstw, ponad 830 tys. krów pod oceną. Zajmujemy się postępem hodowlanym i biologicznym w naszym gospodarstwach. Produkujemy już łącznie 13 mld kg mleka, jesteśmy potężnym graczem na rynku i mamy do tego warunki. Nasz rynek jest warty około 50 mld zł – podkreślił Andrzej Steckiewicz, wiceprezydent Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka.
Katarzyna Gawrońska, dyrektor Krajowej Rady Drobiarstwa Izby Gospodarczej z kolei podkreśliła, jak istotny jest z kolei sektor produkcji jaj, który dostarcza ten produkt na całym świecie i jako jeden z niewielu dostosował warunki dobrostanu produkcji w pełni, już 10 lat temu. Natomiast jest także jednym z tych, najbardziej atakowanych przez aktywistów, którzy swoje informacje na temat hodowli opierają na krajach azjatyckich, gdzie warunki produkcji są zupełnie inne.
Kolejno każdy z reprezentantów organizacji branżowych wymieniał swoje argumenty, broniące dany sektor, podając twarde fakty i przedstawiając wartość danego sektora.
Celem konferencji było przekazanie prawdziwych informacji na temat hodowli do ogólnopolskich mediów i konfrontacja ich z doniesieniami aktywistów, a także pokazanie, że cały sektor produkcji zwierzęcej stanął dzisiaj wspólnie, aby bronić polskiego rolnictwa.
Wystawiona przez organizacje faktura jest symbolem, który ma pokazać jak silny jest sektor rolniczy i jaką wartość dodaną dla kraju i jego mieszańców stanowi. Konferencję zorganizowała Fundacja Polska Ziemia.
dkol
StoryEditor
Faktura na 168 mld zł wystawiona aktywistom przez rolnicze organizacje branżowe
Nietypową propozycję dzisiaj złożyli reprezentanci rolniczych organizacji branżowych. Kwota niemała.. Co to za pomysł?