Farmy wiatrowe z poluzowanym reżimem na lokalizację

Przyznał, że plan jego resortu jest odważny, ale wydaje się bardzo realny. Ministerstwu szczególnie zależy na dyskursie publicznym w tej sprawie, ponieważ lokalizacja turbin o dużej mocy – w pobliżu ludzkich siedlisk – wywoływała i nadal wywołuje wielkie emocje i protesty społeczne mieszkańców oraz samorządów. Te ostatnie są za lokowaniem farm u siebie ze względu na wpływy podatkowe do budżetów gmin. Protestują właściciele sąsiednich zabudowanych nieruchomości.

Hofman obiecał, że nowelizacja ustawy zostawi zapis, że odległość masztu od zabudowań nadal będzie wynosiła 10-krotność wysokości wiatraka, jednak w uzasadnionych przypadkach gminy będą mogły odchodzić od tej reguły. Utrzymana będzie też wcześniejsza zasada zachowania odległości co najmniej 500 m od najbliższych zabudowań. Innym elementem społecznej kontroli nad ewentualną wiatrową inwestycją będą nowe procedury społecznych konsultacji. Będą one obowiązkowe już na etapie procedury jej planowania. Planuje się też wprowadzenie obligatoryjnego poddawania elektrowni wiatrowych regularnym kontrolom przeprowadzanym przez Urząd Nadzoru Technicznego.

Resort zapowiada też, że przy inwestycji na terenie danej gminy zostaną poszanowane interesy gmin sąsiednich. Te ostatnie także będą miały wpływ na lokalizację farmy wiatrowej.

as
Fot. Czekała