Wspólnie z rodzicami gospodaruję na 25 ha własnych i 10 ha dzierżawionych. To jest areał, z którego nie można utrzymać rodziny, uprawiając wyłącznie zboża. Od lat w naszym regionie trudno o ziemię. Choć na 80 domów we wsi zaledwie 10 rodzin utrzymuje się wyłącznie z produkcji rolnej, gruntów prawie nikt nie chce sprzedać ani nawet wydzierżawić. A gdy już jakieś działki pojawią się na rynku, ich cena waha się w granicach 70–90 tys. zł/ha. To dla nas ceny zaporowe.
Duże trudności z powiększeniem powierzchni gospodarstwa zmotywowały już moich rodziców do poszukiwania innego źródła dochodu. Postawili na uprawę truskawek i produkcję świń.
Już w październikowym numerze „top agrar Polska” poznaj historię gospodarstwa Darka Taraski, jego plany na rozwój i przepis na życie.
StoryEditor
Fotel następcy: To jest dobry rok!
Truskawki, mimo niższego plonu, w tym roku zapłaciły. Ceny tuczników są relatywnie wysokie. Dobra sytuacja w rolnictwie napędza do pracy Damiana Taraskę.