
Detalista reaguje w ten sposób na falę protestów francuskich farmerów, którzy w minioną środę zorganizowali kolejną akcję protestacyjną w Paryżu, w celu wywarcia presji na sieci handlowe i ich dostawców, tuż przed rozpoczęciem tegorocznej rundy negocjacji rocznych kontraktów na dostawy płodów rolnych.
Rolnicy uważają, że dopuszczono do zniekształcenia warunków konkurencji pomiędzy produktami krajowymi i importowanymi z krajów, gdzie obowiązują mniej restrykcyjne normy i standardy produkcji, przez co koszty są niższe, choć jednocześnie jakość produktów jest gorsza.
Leclerc swoją decyzją wychodzi także naprzeciw oczekiwaniom francuskich konsumentów, którzy coraz powszechniej domagają się informacji o pochodzeniu produktów i coraz częściej chcą kupować żywność z upraw i hodowli krajowych.
Źródło: wiadomoscihandlowe.pl