Gąsienice buldożerów miażdżą niedojrzałe kłosy pszenicy, przejeżdżają po plantacjach buraków cukrowych i rzepaku. Taki widok towarzyszy rozbudowie sieci gazowej w naszym kraju.
– O inwestycji zostaliśmy powiadomieni już w 2015 r., ale do dziś nic nie wiemy od odszkodowaniu. Spychacze weszły na pola w kwietniu br. Aż żal patrzeć, że takie dorodne pola zbóż, lucerniki i buraki cukrowe są rozjeżdżane przez ciężki sprzęt – mówią rolnicy z okolic Kościana.
Przez ich pola przebiega nitka gazociągu wysokiego ciśnienia 8,4 MPA o średnicy DIN 1000 relacji Lwówek-Odolanów wraz z infrastrukturą towarzyszącą. To tędy metrowej średnicy rurą popłynie gaz z terminalu w Świnoujściu. Poprawa bezpieczeństwa energetycznego kraju staje się więc faktem, ale dlaczego kosztem rolnictwa?
Rolnicy są rozżaleni nie tylko brakiem szerszych informacji co od odszkodowania, ale przede wszystkim tym, że nie na wszystkie swe pola przecięte głębokim na 3 metry wykopem mogą się przedostać; miejsca, gdzie taki przejazd jest planowany, są za wąskie dla kombajnu. Producenci pytają:
- Czy odszkodowanie obejmie tegoroczne oziminy 2016 r. i tegoroczne zasiewy? Kiedy inwestor dokona spisu z natury?
- Czy w odszkodowaniu honorowana będzie dokumentacja stanu uprawy prowadzona przez rolnika i jego kalkulacja kosztów?
- Za zajęte pod gazociąg miejsce rolnik nadal jest obciążony podatkiem rolnym – czy będzie mu to zrekompensowane?
- Dlaczego nie uzgadniany jest harmonogram prac ziemnych z rolnikami-właścicielami upraw, by nie kolidowały one z przebiegiem agrotechniki? Przecież można wyznaczyć obszary, gdzie spychacz wjedzie po żniwach?
- Trwa niszczenie dróg gminnych i prywatnych przez sprzęt do budowy gazociągu – czy będą one naprawione?
O tym, na co trzeba zwracać uwagę przy inwestycjach publicznych wkraczających w Twoją własność piszemy w najnowszym, sierpniowym wydaniu top agrar Polska.
pł