![Zanieczyszczenie wód, ograniczenia w nawożeniu i surowsze przepisy – czy rolnicy powinni przygotować się na kolejne zmiany?](https://static.topagrar.pl/images/2025/02/07/o_571421_1280.webp)
W Gdańsku trwa protest rolników i pracowników różnych branż, w tym stoczniowców. Przed Europejskim Centrum Solidarności zgromadziło się około 3 tys. osób z całej Polski, które sprzeciwiają się polityce Unii Europejskiej. Ich hasło „5xStop” to sprzeciw wobec Mercosur, Zielonego Ładu, importu z Ukrainy, niszczenia polskich lasów i łowiectwa oraz wygaszania polskiej gospodarki.
Protestujących zgromadziła obecność w Gdańsku przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która jest dla rolników symbolem zmian niszczących rolnictwo w UE. Rolnicy chcą pokazać jej swoją siłę i determinację w walce o przyszłość swoich gospodarstw i polskiego rolnictwa.
Na miejscu widać morze biało-czerwonych flag i transparenty z hasłami: „Nie rzucim ziemi skąd nasz ród”. Nad tłumem góruje figura śmierci z kosą – symbol ich obaw o przyszłość rolnictwa i polskiej gospodarki. Demonstranci stanęli przed Europejskim Centrum Solidarności, nowoczesnym budynkiem w pobliżu historycznej bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej – miejsca, gdzie w 1980 roku rozpoczęły się strajki sierpniowe. W środku trwają rozmowy członków polskiego rządu z Kolegium Komisarzy KE.
Ale protestujący nie mają szans na rozmowy – od budynku oddziela ich szczelny kordon policji. Władze wyznaczyły im specjalną strefę, poza którą nie mogą się przemieszczać. Nikt z rządzących ani unijnych urzędników nie wyszedł do tłumu. Żadnej reakcji. Żadnych słów.
Mimo to nie zamierzają się poddać.
– Będziemy walczyć. Wiadomo, tracimy już nadzieję, ale tu chodzi nie tylko o rolnictwo, ale o nas wszystkich – mówi Piotr Malz z Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników.
Atmosfera staje się coraz bardziej napięta, a zdeterminowani demonstranci zapowiadają, że nie odejdą bez wysłuchania ich postulatów.