Jak donosi BBC NEWS szkocki wywiad sugeruje, żeby tamtejsi właściciele gospodarstw uważali podczas zatrudniania pracowników i informacje na temat nietypowego zachowania osób zatrudnianych w gospodarstwie, gdyż to właśnie sektor rolnictwa, rybołówstwa i leśnictwa może stać się kierunkiem dla handlarzy ludźmi.
Obecnie nadal wiele firm nie działa na pełnych obrotach, a dotychczas te właśnie osoby trafiały raczej do miast, niż wsi. W związku z ograniczeniem przepływu pracowników sezonowych należy uważać na podejrzane oferty. Obecnie funkcjonariusze odwiedzają takie miejscowości jak Fife, Tayside, Aberdeenshire oraz Dumfries i Galloway, aby podnieść świadomość tamtejszych rolników.
Operacja w ciągu najbliższych dwóch tygodni będzie wspierana przez szkocką jednostkę ds. handlu ludźmi.
– Często kojarzymy handel ludźmi i nowoczesne niewolnictwo z miastami i obszarami miejskimi, w których łatwiej jest ukryć ofiary handlu ludźmi na widoku. Jednak handel ludźmi odbywa się we wszystkich społecznościach, zarówno miejskich, jak i wiejskich – powiedziała Ch Supt Linda Jones, dowódca dywizji Dumfries i Galloway. Zorganizowane grupy przestępcze wykorzystują wszelkie możliwości uzyskania korzyści finansowych. Na całym świecie media mówią o braku pracowników sezonowych, a więc do informacji nie trudno dotrzeć, a niestety taką niszę chętnie wykorzystują osoby zajmujące się handlem ludźmi.
oprac. dkol na podst. bbc.news
StoryEditor
Handel ludźmi w rolniczym środowisku
Szkocka policja ostrzega, że handlarze ludźmi, w związku z brakiem rąk do pracy, ze względu na koronawirusa mogą teraz uderzyć w kierunku potrzebującego sektora, a więc rolnictwa.