Na temat rekonstrukcji rządu było głośno od kilku miesięcy. W kuluarach słychać było kilka wersji, kto zasiądzie na stanowisku ministra rolnictwa. Grzegorz Puda wśród rolników nie cieszył się podczas swojej rocznej kadencji zbyt dobrą opinią. Już na samym wstępie, gdy tylko rolnicy dowiedzieli się, że głosował "za" piątką dla zwierząt, negatywne komentarze zalały sieć.
Później nie było lepiej, bo niepokój na wsi rósł, w zasadzie z miesiąca na miesiąc - minister Puda trafił do resortu w bardzo nerwowym okresie - lawinowy wybuch ognisk grypy ptaków, rekordowa liczba ognisk ASF, blokady eksportowe, pandemia COVID-19, zamknięty sektor HoReCa, niskie ceny płodów rolnych i rosnące koszty produkcji, a w tle Plan Strategiczny i Europejski Zielony Ład.
To był bardzo trudny rok dla rolników, którzy potrzebowali wsparcia w wielu aspektach swojej działalności. Zmiany w resorcie rolnictwa były konieczne, ale szczegółowe przyczyny tej konkretnej decyzji dotyczącej zmiany na stanowisku ministra są owiane tajemnicą. Można jedynie domniemywać, dlaczego zdecydowano się na taki krok.
Nowy minister rolnictwa
We wtorek 26 października 2021 roku prezydent Andrzej Duda w Pałacu Prezydenckim odwołał Grzegorza Pudę ze stanowiska ministra rolnictwa, jednocześnie powołując go na stanowisko ministra funduszy i polityki regionalnej.
Prezydent Andrzej Duda na wniosek premiera @MorawieckiM powołał Henryka Kowalczyka na stanowisko Wiceprezesa Rady Ministrów i ministra rolnictwa i rozwoju wsi. pic.twitter.com/i16hXy1R9E
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) October 26, 2021
Był także wiceministrem rolnictwa i pełnomocnikiem rządu ds. kształtowania ustroju rolnego, przewodniczącym Komitetu Stałego Rady Ministrów, ministrem Skarbu Państwa i ministrem środowiska.
Henryk Kowalczyk był w gronie posłów, którzy zagłosowali przeciwko "Piątce dla zwierząt". Za złamanie dyscypliny partyjnej został na miesiąc zawieszony w prawach członka partii PiS, podobnie jak Jan Krzysztof Ardanowski. Wspominany jest jako polityk, który dobrze współpracował z rolnikami i organizacjami branżowymi.
- Może wreszcie po tym okresie rocznej smuty i bezradności, którą niestety wieś wyraźnie odczuła, przez co spadło poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości rozpoczęte niesławną Piątką dla zwierząt, zaczniemy odbudowywać zaufanie polskich rolników do PiS. Teraz jest szansa, że zrobimy to konkretnymi działaniami, a nie pustymi deklaracjami – powiedział Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa i przewodniczący prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich. Podkreśla, że ceni Henryka Kowalczyka i twierdzi, że jest on człowiekiem, który bardzo dobrze zna obszary wiejskie.
Z odejścia Grzegorza Pudy cieszy się także poseł PSL Stefan Krajewski, zwłaszcza że kilka tygodni temu w imieniu ludowców skierował wniosek o votum nieufności wobec byłego już ministra. Ma nadzieję, że nowy minister zajmie się rozwiązaniem palących rolników problemów.
dkol
Fot. TT Kancelaria Premiera