– Nie widziałem jeszcze raportu od polskiego ministra rolnictwa. Zakładam, że jest w tym momencie analizowany przez nasze służby. Oczekuję tego raportu wraz z pełną oceną sytuacji z suszą w Polsce. Czytałem o tym w mediach i z pewnością będzie to miało wpływ na producentów w Polsce – powiedział Hogan na konferencji prasowej w Brukseli.
Jak zaznaczył, okazją do rozmowy na ten temat z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim będzie zaplanowane na 7 września posiedzenie unijnych ministrów rolnictwa. Zwołała je wcześniej prezydencja luksemburska w odpowiedzi na kryzys w sektorze mlecznym w kilku krajach UE.
– Mam bardzo dobre relacje z polskim ministrem rolnictwa. (...) Mamy dostępne środki na sytuacje nadzwyczajne, takie jak susze lub powodzie w UE, ale aby je wykorzystać musi zajść określony poziom trudności w danym kraju – zastrzegł Hogan.
Polska jest tylko jednym z kilku państw unijnych, które zgłosiły się w ostatnim czasie do Komisji Europejskiej w związku z trudną sytuacją producentów rolnych. Swoje wnioski do Brukseli przesłały też m.in. Bułgaria i Litwa oraz w ramach Grupy Wyszehradzkiej Czechy, Słowacja i Węgry. Problemy związane z rosyjskim embargiem, a także kryzysem na rynku mleka zgłaszają też Włosi, Hiszpanie, Francuzi oraz Brytyjczycy. 7 września równolegle ze spotkaniem ministrów w Brukseli ma się odbyć ogólnoeuropejski protest hodowców bydła mlecznego i producentów mleka. Rolników dotykają niskie ceny skupu mleka; od tego roku nie obowiązują już unijne limity produkcji, które regulowały rynek. Dodatkowo w Polsce i krajach naszego regionu sytuację pogarsza brak opadów.
– Wszyscy możemy się zgodzić, że są trudności zwłaszcza w sektorze nabiału oraz wieprzowiny. Pracujemy, by przygotować na nie kompleksową odpowiedź –podkreślił Hogan.
Jak poinformował, w tym tygodniu spotkał się z premierami, a także ministrami rolnictwa Litwy i Łotwy, a przed nim spotkanie ministrami z Austrii, Irlandii, Hiszpanii oraz Francji. Hogan ma też konsultować się telefonicznie z szefami resortów rolnictwa Włoch i Niemiec.
– Te spotkania i rozmowy są bardzo użyteczne, bo dają jasny obraz tego, jak wygląda trudna sytuacja na rynkach rolnych w państwach członkowskich –powiedział komisarz. Zastrzegł przy tym, że "są limity jeśli chodzi o możliwość odpowiedzi KE". – Możemy użyć tylko tych narzędzi, które są dostępne w ramach ograniczonych środków, którymi dysponujemy – oświadczył.
oprac. bcz na podstawie PAP
Fot. KE