O sprawę zagrożenia ze strony wilków oraz mieszańców wilków z psami zapytał poseł Kazimierz Matuszny z Prawa i Sprawiedliwości, który zauważył, że ich wzrastająca liczebność powoduje coraz wyższe straty w pogłowiu owiec.
- Pierwszy problem jest związany z obecnością w lasach mieszańców psa z wilkiem. Ich występowanie prowadzi bowiem do zubożenia materiału genetycznego wilka oraz do odmiennych zachowań, do których prawdopodobnie w przyszłości będzie trzeba zaliczyć agresję w stosunku do ludzi – napisał w interpelacji poseł K. Matuszny, który zapytał jak resort klimatu i środowiska pochodzi do tego problemu oraz czy przewiduje się wprowadzenie dodatkowych mechanizmów ochronnych w stosunku do hodowli owiec w związku z wysoką śmiertelnością tych zwierząt na skutek wzrostu populacji drapieżników.
Problem hybrydyzacji
W odpowiedzi ministerstwo klimatu i środowiska podkreśliło, że istnieje problem tzw. hybrydyzacji wilków. - Mieszańce powstają najczęściej w sytuacjach, kiedy w okresie rozrodczym zabraknie samca wilka (np. w wyniku kolizji z pojazdem) i samica skojarzy się z wałęsającym się w lesie psem. Hybrydy najczęściej można odróżnić po cechach zewnętrznych, np. po nietypowym umaszczeniu, albo cechach fizjologicznych, np. urodzeniu w innym niż typowych dla wilka miesiącach – kwietniu, maju, jak również w oparciu o badania genetyczne- napisała wiceminister Małgorzata Golińska.
Obowiązkowy odstrzał
Co istotne mieszańce powinny zostać wyeliminowane ze środowiska przyrodniczego. Trzeba jednak pamiętać, że mieszańce wilka z psem domowym w pierwszym i drugim pokoleniu są uważane za gatunek wilka Canis lupus, dlatego też w celu wyeliminowania ich ze środowiska niezbędne jest uzyskanie stosownego zezwolenia na odstępstwo od zakazu umyślnego zabijania wydawanego przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska.
Od 2018 r. Lasy Państwowe oraz Polski Związek Łowiecki mają obowiązek informowanie regionalnych dyrekcji ochrony środowiska o wszelkich wykrytych przypadkach hybrydyzacji.
Program ochrony stad
Resort klimatu i środowiska zapewnia także, że współpracuje z rolnikami w zakresie ochrony ich zwierząt hodowlanych przez atakami drapieżników.
Tylko w 2019 roku Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska wygospodarował na zakup dodatkowych środków zabezpieczeń 370 000 zł. Zostały one przekazane regionalnym dyrektorom ochrony środowiska do rozdysponowania wśród hodowców, których stada są najbardziej narażone na ewentualne ataki wilków. Zdaniem ministerstwa klimatu i środowiska prawidłowe zabezpieczanie stad znacząco obniża poziom szkód.
- W chwili obecnej nie planuje się więc wprowadzenia dodatkowych mechanizmów ochronnych, ale kontynuację i rozszerzanie skali obecnie prowadzonych działań – podsumowała wiceminister Małgorzata Golińska. wk