
– Dzięki uprzejmości firmy Eskimos rozpoczynamy interwencje stabilizującą prowadzaną przez tą firmę, która uzyska gwarancję kredytowe ze strony państw, aby móc przeprowadzić tę dużą i skomplikowaną logistycznie akcję zagospodarowania 0,5 mln t. jabłek - zapowiedział minister J. K. Ardanowski.
Firma „Eskimos” w komunikacie podała, że ustaliła już listę kilkudziesięciu przyszłych partnerów, którzy będą obsługiwali producentów w terenie. Dzięki temu każdy kto zechce sprzedać swoje jabłka, będzie mógł w swojej okolicy podpisać umowę, uzgodnić termin dostawy, a w końcu taką dostawę zrealizować.
– Nasz udział w tej akcji będzie dopóty, dopóki cena nie wzrośnie do poziomu satysfakcjonującego sadowników. Jeżeli będzie trzeba, będziemy prowadzić tę akcję aż do końca, do zużycia wszystkich jabłek z bieżących zbiorów. Mamy przygotowane różne sposoby zagospodarowania tych jabłek. Wykorzystamy wszelkie możliwe sposoby jego przetwarzania. Zaproponujemy rolnikom zaliczkowanie jabłka z odroczonym terminem dostawy. Będziemy ponosić koszty takiego przechowania jabłka. Mamy nadzieję, że to znacznie zmniejszy presję podażową i rozładuje rynek - zapowiedział Jan Ruszała, przedstawiciel spółki „Eskimos”.
Z kolei sadownicy apelują do wszystkich producentów jabłek o wstrzymanie się od sprzedaży jabłek w punktach skupu, które oferują kilkanaście groszy za kilogram.
– Mamy apel do wszystkich sadowników, żebyśmy pomogli panu ministrowi wykonać to dzieło. Przestańmy wozić jabłka po 10 gr. Poczekajmy chwilę i sytuacja się ustabilizuje. Firma zacznie od poniedziałku realizować skup i musimy im pomóc. Przestańmy zbierać i przestańmy się poniżać. Trochę godności koledzy i damy radę. Pokażmy też przetwórniom, że mamy jedność i potrafimy wspólnie działać – powiedział sadownik Dominik Zawadzki.
– Apeluję do wszystkich podmiotów, aby się zgłaszali, aby ta sieć skupu byłą jak najgęstsza. Aby każdy sadowników w perspektywie kilku dni otrzymywał 25 groszy. Podpisuje się pod apelem żeby się wstrzymać ze sprzedaż póki ta cena nie zaistnieje - dodał Krzysztof Cebula ze Związku Sadowników RP.
Jeszcze dzisiaj na stronie internetowej firmy „Eskimos” powinna zostać uruchomiona mapa z listą punktów obsługi. W interwencję na rynku jabłek włączył się także Lubelski Rynek Hurtowy w Elizówce. Punkty skupu będą zlokalizowane w Motyczu i Poniatowej, gdzie "Elizówka" dzierżawi obiekty spółki „Lubsad”. Jednocześnie prowadzone są rozmowy dotyczące kolejnych punktów skupu. wk
Fot. Pixabay