Debatę rozpoczął minister Ardanowski, który przedstawił koncepcję Porozumienia Rolniczego.
– W tej chwili nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie rolnicy są spychani przez przemysł i rynek do roli producentów surowca. I za ten surowiec nigdzie się dobrze nie płaci, a największe marże są na styku handlu i przetwórstwa. Dlatego nasze działania muszą iść w kierunku upodmiotowienia rolników na rynku, by mieli w nim większy udział i większe dochody – mówił minister.
Szef resortu rolnictwa ostro skrytykował też koncerny przetwórcze, które często otrzymały z budżetu krajowego ogromne dotacje na swój rozwój i działalność, ale nie poczuwają się do patriotyzmu gospodarczego i dbałości o polskich rolników i polski rynek.
– Te miliardy wpompowane w polski przemysł przetwórczy do niczego ich nie zobowiązują? Jesteśmy w Polsce i mamy obowiązki polskie – mówił minister Ardanowski.
Porozumienie Rolnicze ma być platformą dialogu 4 środowisk, które powinny ze sobą współpracować:
- Produkcja Rolnicza – rolnicze i pracownicze związki zawodowe, organizacje branżowe i federacje, Izby Rolnicze,
- Przetwórstwo Spożywcze – organizacje spółdzielni, związki grup producentów rolnych, związki gospodarcze przetwórców, organizacje branżowe przetwórców, stowarzyszenia zawodowe i naukowe sektora przetwórstwa,
- Handel, Konsumenci – organizacje zawodowe otoczenia rolnictwa, organizacje społeczne i samorządowe, organizacja o związki gospodarcze handlu, organizacje konsumenckie,
- Administracja, Nauka – instytucje naukowe, administracja rządowa innych resortów, administracja rządowa rolnictwa, agencje i instytucje resortu rolnictwa.
O głos podczas tej debaty mógł poprosić każdy. Zgłosiło się ponad 30 osób, które kolejno kierowały swoje zapytania, uwagi, prośby lub żądania, głównie do ministra Ardanowskiego, ale nie brakowało także apeli do innych izbowców lub związkowców.
– Padło hasło „Rozmawiajmy“. To ważne, ale jeszcze ważniejsze jest to, byśmy wiedzieli o czym mamy rozmawiać. Funkcjonujemy w naszym rolnictwie i jego otoczeniu w określonych warunkach. Starajmy się wykorzystać taką strukturę odbiorców, przemysłu i gospodarstw, która jest, aby nie tylko produkować i sprzedawać, ale robić to na jak najlepszych warunkach. To jest kwestia porozumienia poziomego między organizacjami rolniczymi, producentami i przetwórcami. Nam się to udało tworząc koalicję na rzecz biopaliw, dzięki której 2/3 krajowego rzepaku jest sprzedawane i zagospodarowywane w Polsce – mówił Juliusz Młodecki, prezes Krajowego Związku Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych.
– Od wielu lat reprezentuję w Polsce to środowisko, które na chwilę obecną gospodaruje na ¼ wszystkich gruntów rolnych w Polsce. Nie kwestionuję wyłączenia w 2011 roku 30% dzierżawionych gruntów i przekazania ich do rozdysponowania rolnikom indywidualnych, którym to się słusznie należy, ale nie w takiej formie w jakiej to uczynił Minister Sawicki dla celów politycznych. Jednym z postulatów, które chciałbym zgłosić jest przywrócenie możliwości obrotu państwową ziemią, po to by rolnicy indywidualni mogli przyspieszać procedurę powiększania swoich gospodarstw. Przynajmniej powinno to być 5 ha, aby gospodarstwo mogło się rozwijać – apelował Franciszek Nowak, reprezentujący Polskie Towarzystwo Rolnicze.
Jego zdaniem nie jest ważne, czy rolnik ma 5 ha, 15 ha czy 500 ha – jeżeli ma pomysł na swoją działalność, to Państwo powinno go wspierać. Apelował też o uściślenie definicji gospodarstwa rodzinnego i rolnika indywidualnego, ponieważ brak takiej systematyzacji powoduje sporo zamieszania i niesprawiedliwości w polskim rolnictwie.
Udział w debacie wzięli także pszczelarze. Ich przedstawiciel odniósł się bezpośrednio do wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy.
– Prezydent powiedział, że Polskie rolnictwo powinno być objęte opieką państwa. Ja się z tym zgadzam, ale jeżeli my nie obejmiemy opieką naszych pszczół, to proszę mi wierzyć, że za klika lub kilkanaście lat nie będzie miało państwo czego obejmować opieką, bo rolnictwo będzie się staczać po równi pochyłej. My jako pszczelarze weźmiemy udział w każdym porozumieniu, które sprawi, że nasze pszczelarstwo będzie się miało lepiej– mówił Tadeusz Dylon, Prezydent Polskiego Związku Pszczelarskiego.
Dodał, że obecnie są dwa największe problemy w branży pszczelarskiej: choroby pszczół oraz niewłaściwe stosowanie środków ochrony roślin przez niektórych rolników.
– Potrzebujemy zdrowej żywności by zdrowo żyć, Musimy ją produkować, a jednocześnie uświadamiać społeczeństwu dlaczego zdrowe rośliny są ważne dla naszego otoczenia. Średnia życia Polaków spada, rośnie liczba zachorowań na nowotwory. My staramy się propagować polskie, zdrowe rośliny na arenie międzynarodowej m.in. podczas światowych wystaw ogrodniczych i chcielibyśmy współpracować z wszystkimi chętnymi w tym zakresie – deklarował Grzegorz Falkowski ze Związku Szkółkarzy Polskich.
Kolejny z uczestników debaty, dr Bolesław Borysiuk ze Związku Zawodowego Rolnictwa i Obszarów Wiejskich „Regiony“ przypomniał, że nie jest to pierwsza próba znalezienia wspólnego mianownika dla środowisk rolniczych i otoczenia rolnictwa.
– Niebawem miną 3 lata od ważnego spotkania, także pod patronatem Prezydenta RP, z którym wiązaliśmy daleko idące nadzieje. Dziś spotykamy się znowu w tej samej sprawie, to znaczy że te 3 lata zostały stracone. Moje środowisko pozytywnie ocenia Radę Dialogu Społecznego w Rolnictwie, którą podjął poprzedni minister Krzysztof Jurgiel. Ale okazało się, że kompetencje ministra rolnictwa są ograniczone, a rolnictwu potrzebne jest porozumienie ponad podziałami politycznymi. Potrzebna jest ustawa o dialogu władzy ze wsią, w której władza nie będzie robić łaski rolnikom, że zajmie się ich sprawami. Potrzebna jest Rada, w której oprócz Pana Ministra będą także szefowie innych resortów, którzy mają wpływ na tworzenie przepisów w innych obszarach – zwracał się do szefa resortu rolnictwa przewodniczący Borysiuk.
Ważne jest też to, że w gronie zaproszonych znaleźli się też tacy, którzy nie szukają wsparcia MRiRW lecz sami chcą wesprzeć rolniczą produkcję.
– My produkujemy polską wódkę i potrzebujemy do tego polskich zbóż wysokiej jakości. W jaki sposób możemy Wam pomóc? – pytał szef Stowarzyszenia Polska Wódka Andrzej Szumowski.
Głosów w tej dyskusji padło bardzo wiele, niektóre z nich się powtarzały. Szef resortu rolnictwa skrupulatnie notował wszystkie wnioski i postulaty – było ich 43. Wszystkie zostaną podzielone tematycznie i branżowo, a następnie – jeszcze w lutym – trafią do specjalnych zespołów, składających się z przedstawicieli poszczególnych związków i organizacji.
– Rolnictwo to system naczyń połączonych i myślę, że wszyscy uczestnicy tego spotkania to rozumieją. Jeżeli ktoś chce rozwiązywać rolnicze problemy na drogach, to życzę sukcesów – mówił na zakończenie szef resortu rolnictwa.
Debata w Centralne Bibliotece Rolniczej pokazała z jednej strony wolę bardzo wielu organizacji do tego, by rzeczywiście próbować rozwiązywać wspólnie wiele problemów. Ale z drugiej strony toczące się oficjalnie i w kuluarach dyskusje dowodziły, że niełatwo będzie o konsensus we wszystkich sprawach. Miejmy nadzieję, że uda się go jednak osiągnąć w tych najważniejszych sprawach.