Od kilku tygodni toczy się zawzięta dyskusja na temat ustawy o ochronie praw zwierząt. Rolnicy protestują, branża szacuje ewentualne straty, a politycy doszli do wniosku, że jednak ustawa wymaga głębszej analizy i wielu poprawek, bowiem procedowana i przepychana nocą, jednak nie nadaje się do tego aby ujrzeć światło dzienne i wejść w życie, tak szybko jakby chcieli tego niektórzy posłowie.
Pojawiły się nawet głosy, że ustawa może trafić do sejmowej zamrażarki, jednak zaprzeczyła temu rzeczniczka PiS. Prace nadal trwają... Rolnicy i przedstawiciele branży rolno-spożywczej uważają, że ustawa nie powinna być zamrożona, a wyrzucona do kosza, bo w obecnym kształcie nie może wejść w życie i zapowiadają dalsze protesty.
Wczoraj informowaliśmy, że ustawa ma być przygotowana od nowa, a zadanie to otrzyma minister rolnictwa Grzegorz Puda. Znając już jego zdanie na temat niektórych punktów ustawy, nie można liczyć na to, że z projektu znikną takie zakazy jak hodowla zwierząt futerkowych czy ubój rytualny bydła.
Na przygotowanie nieszczęsnej ustawy, która zdaniem rolników i przedstawicieli branży rolnej będzie przyczynkiem do zniszczenia wielu gałęzi polskiego rolnictwa, zarezerwowano najbliższe dwa lub trzy tygodnie (wg informacji, które uzyskało Polskie Radio). A więc ustawa w pełnym kształcie ujrzy światło dzienne w połowie lub pod koniec listopada br. Nie należy się spodziewać wielkich zmian, w stosunku do tego, co powstało w Senacie, raczej będzie to uporządkowanie przepisów, a nie diametralne zmiany, z których rolnicy będą zadowoleni.
dkol
StoryEditor
Kiedy powstanie nowa ustawa o ochronie praw zwierząt?
Wczoraj informowaliśmy, o tym, że nowy projekt ustawy przygotuje nowy minister rolnictwa, Grzegorz Puda. Zadanie nie będzie łatwe, bowiem poprawek i postulatów różnych środowisk jest wiele. Kiedy ustawa ujrzy światło dzienne?