
Transport przykuł uwagę niemieckich policjantów na autostradzie A5 w okolicy miasta Friedberg, ponieważ szerokość kombajnu była większa niż szerokość przyczepy, a boczne plandeki przyczepy to uwydatniały. Zgodnie z przepisami, ponadgabarytowy ładunek wymaga innego sposobu przewożenia i potrzebne są do tego specjalne pozwolenia. Kierowca TIR-a takich dokumentów nie posiadał.
Kolejny problem dotyczył mocowania ładunku. Po przeanalizowaniu tej kwestii, niemieccy policjanci uznali przyczepę za całkowicie niezdatną do przewozu kombajnu. Nie było bowiem technicznej możliwości, by maszyna została poprawnie umocowana. Żeby wiec kontynuować przewóz, firma będzie musiała zorganizować zupełnie inną ciężarówkę.
Jak czytamy na 40ton.net, kolejny problem dotyczył mocowania przewożonego ładunku. Po przeanalizowaniu tej kwestii, Niemcy uznali przyczepę za całkowicie niezdatną do przewozu kombajnu. Nie było bowiem technicznej możliwości, by maszyna została poprawnie umocowana. Żeby wiec kontynuować przewóz, firma musiała zorganizować zupełnie inną ciężarówkę.
Dodatkowo kontrola tachografu wykazała przekroczenie dozwolonej prędkości. Policjanci stwierdzili, że ciężarówka jechała z prędkością nawet 106 km/h.
W jaki sposób ukarano kierowcę? Za przekroczenie prędkości oraz przewóz ładunku bez stosownych dokumentów naliczono kilkaset euro kary. Do tego firma transportowa, w której pracuje kierowca musi pokryć koszty przeładunku kombajnu na właściwą naczepę oraz zapłacić za przymusowy postój ciężarówki na specjalnym parkingu strzeżonym.
oprac. bcz na podst. 40ton.net
Fot. 40ton.net