- W Małopolsce mamy zupełnie inne rolnictwo od tego w pozostałych obszarach kraju. Powierzchnia 4 ha i to jeszcze w kilkudziesięciu kawałkach to standard na południowym wschodzie Polski – mówili profesorowie Uniwersytetu Rolniczego na spotkaniu w nowoczesnym Centrum Kongresowym UR w Krakowie. Rektor prof. Włodzimierz Sady przytoczył żart, jak to tylko koń wie, gdzie są te kawałki, bo chłop może się pogubić. To pokazuje, jaka jest specyfika tego regionu i z tym związane problemy.
To właśnie, przede wszystkim, z południowo-wschodniej Polski pochodzą studenci zdobywający wiedzę na krakowskiej uczelni rolniczej. Zwłaszcza z gospodarstw, które chcą się rozwijać także wykorzystując grunty dzierżawione. I uczelnia musi też podpowiadać, jak radzić sobie w tych realiach. Ale niezależnie od problemów, charakter wsi i rolnictwa bardzo się zmienia. Jak podkreślał dr Czesław Siekierski, przewodniczący komisji rolnictwa w Parlamencie Europejskim, tam gdzie gleby są dobre, są one intensywnie wykorzystywane, a tam gdzie słabe, to często leżą odłogiem. Poseł Czesław Siekierski – inicjator dzisiejszego spotkania w Krakowie podkreślał również, że wiele działek nie dość, że rozdrobnione to jeszcze nie ma uporządkowanego statusu własnościowego.
– II filar jest wyjątkowo ważny dla rolników i obszarów wiejskich – a Polska przeniosła pieniądze z II filaru do I zamiast rozwiązywać problemy strukturalne – ale taka była Wasza decyzja, macie do niej prawo – podkreślał komisarz Hogan.
– Problem przepływu ziemi i obrotu nią to faktyczny dylemat południowo-wschodniej części kraju – mówił Siekierski. Profesorowie podkreślali potrzebę scalania i komasacji gruntów w Małopolsce i Świętokrzyskim, a także na Śląsku.
Nauka musi wspierać praktykę
Komisarz zaapelował do naukowców, by ukierunkowali badania na rozwiązywanie problemów w terenie, by rolnicy i środowiska wiejskie były beneficjentami wyników ich badań, by postawić na bioekonomię, czyli pomóc poprawić efektywność ekonomiczną gospodarowania. A także pomóc w funkcjonowaniu na obszarach wiejskich z rozdrobnioną strukturą. Jak możemy zwiększyć wartość dodaną do produkcji pierwotnej w rolnictwie? To są właśnie zadania dla bioekonomii.Rektor Włodzimierz Sady podniósł problem wykorzystania nowoczesnego Centrum Weterynaryjnego, zbudowanego na cele badawcze ze środków unijnych, które z powodów proceduralnych nie może być wykorzystane do dydaktyki i praktycznych zajęć dla studentów. Niestety unijne przepisy na to nie pozwalają.
Nowe miejsca pracy na obszarach wiejskich
Współorganizator dzisiejszej konferencji Ryszard Czaicki, prezes Małopolskiej Izby Rolniczej przedstawił problemy rozdrobnionego rolnictwa oraz wyraził potrzebę stworzenia nowych miejsc pracy na obszarach wiejskich, aby zapobiec wyludnianiu się wsi.- Jeśli nie będziemy mieli mocnego rolnictwa i miejsc pracy na obszarach wiejskich, to nie będziemy mieli dobrego rozwoju na tych terenach w przyszłości – tłumaczył.
Jednocześnie rolnicy biorący udział w konferencji domagali się m. in. zwiększenia dopłat dla małych gospodarstw rolnych kosztem programów inwestycyjnych i ograniczenia importu z Ukrainy, co w ich opinii nie wpływa dobrze na polskie rolnictwo. Ponadto oczekują poprawy pozycji rolnika w łańcuchu żywnościowym. kb