
Zaproszenie otrzymał minister Jan Krzysztof Ardanowski. Jak zapewniali organizatorzy, obiecał swoją obecność.
- Drobniejsze gospodarstwa, nawet 50-hektarowe często nie mają już następców – przyznała dr Bożena Karwat. W przyszłości dzierżawy jako forma użytkowania będą jeszcze bardziej się rozwijały.
Zdaniem byłego szefa Agencji Nieruchomości Rolnej Adama Tańskiego, obecna polityka rządu wyraźnie sprzyja drobniejszym rolnikom. - Trzeba się temu przeciwstawiać, bo ceny środków produkcji rosną znacznie szybciej niż ceny skupu. Tak jest na całym świecie, stąd konieczność koncentracji produkcji – mówił Tański.
Z sali padły głosy, że gospodarstwa liczące ponad tysiąc hektarów, powstałe na gruntach po byłych PGR-ach, to prawdziwe perły naszego rolnictwa. Tymczasem ustawa z 2011 r. o wyłączeniu 30% gruntów z dzierżawy była napisana pod wybory, podobnie jak jeszcze inne projekty ustaw ograniczające prawa dzierżawców państwowej ziemi – uważali zebrani. W krajach starej UE produkcja zwierzęca spadła zaledwie o 3%, zaś w nowych, z wyjątkiem Łotwy, aż o 15%, także w Polsce. Na zachodzie Europy lukę po małych i średnich gospodarstwach, wypadających z rynku, wypełniają wielkie fermy.
W państwach nowej Unii takie fermy są blokowane przepisami oraz społecznym sprzeciwem.
Adam Tański opowiedział się za totalnym zliberalizowaniem handlu chłopską ziemią, ograniczając przepisy jedynie ustawą o ochronie najlepszych gruntów.
Dzierżawcy są coraz mniej pewni pewności gospodarowania. Część z nich utrzymała i rozwinęła produkcję zwierzęcą. Obawiają się inwestycji w budynki inwentarskie, że zabraknie im paszy.
- Jak znikną duże fermy w woj. lubuskim, znaczną część powierzchni zajmą zakrzaczenia. Mam bydło mięsne i 500 ha łąk w dzierżawie. Gdy oddam państwu ziemię, zostaną tylko ptaszki – przestrzegał lubuski dzierżawca. Podkreślał, że tam są słabe ziemie, a inwentarz jest wprost wybawieniem.
Wspierał go dzierżawca z zachodniopomorskiego. Przestrzegał, że wygaszanie państwowych dzierżaw będzie oznaczało dziesiątki tysięcy hektarów nieużytków.
- Nie tylko obecny rząd, ale i wcześniejszy dzieliły nas na wielkich i małych – skwitował politykę rolną inny głos z sali. Minister Ardanowski ostatecznie nie pojawił się na konferencji. Miał pilne głosowanie w Sejmie nad tzw. ustawą maturalną. Organizatorzy w imieniu dzierżawców ponowili apel do ministra o spotkanie. as