Zwrócili ono jednocześnie uwagę, że sytuacja jest na tyle poważna, że Dolnośląska Izba Rolnicza przeprowadziła już akcję edukacyjną, której celem było uświadomienie mieszkańcom wsi niezaznajomionym ze specyfiką pracy na roli, że wykonywanie przez rolników określonych czynności – zwłaszcza w czasie żniw – jest niezbędne i wiąże się to z narażeniem na hałas lub wzmożone zapylenie. – Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że nie jest to zła wola rolników, lecz podejmowanie tych prac często jest determinowane czynnikami takimi jak dynamicznie zmieniające się warunki atmosferyczne czy awarie techniczne – napisali parlamentarzyści Kukiz’15, którzy zawrócili się do ministra rolnictwa z pytaniem czy rozważy wprowadzenie zmian w prawie mających na celu ograniczenie przepisów stanowiących o ciszy nocnej w kontekście pracy wykonywanej na polach uprawnych oraz czy wzorem Dolnośląskiej Izby Rolniczej rząd nie przewiduje akcji edukacyjnej mającej na celu uświadomienie, że praca rolnika – choć czasami powodująca chwilowy dyskomfort na skutek nadmiernego hałasu i innych okoliczności – jest niezbędna dla społeczeństwa?
Sąd Najwyższy w obronie rolników
Okazuje się, że zgodnie z prawem rolnicy wykonujący prace polowe w czasie ciszy nocnej w ogóle nie powinni być karani.Zgodnie z art. 51 § 1 kodeksu wykroczeń na karę aresztu, ograniczenia wolności lub grzywnę narażony jest ten kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym. Niemniej jednak, zgodnie z utrwaloną w doktrynie wykładnią, przepis tego artykułu uzależnia odpowiedzialność za to wykroczenie od stwierdzenia, iż czyn sprawcy stanowi wybryk.
Tymczasem z wyroku Sądu Najwyższego wynika, że wybryk to zachowanie się, jakiego wśród konkretnych okoliczności czasu, miejsca i otoczenia, ze względu na przyjęte zwyczajowo normy ludzkiego współżycia, nie należało się spodziewać. Zachowanie, które wywołuje powszechne negatywne oceny społeczne i odczucia obrazy, gniewu, oburzenia. Wybryk charakteryzuje więc ostra sprzeczność z powszechnie akceptowanymi normami zachowania się.
Ponieważ np. żniwa na wsi (nawet po godzinie 22.00) trudno zakwalifikować jako zachowanie odbiegające od standardowych norm współżycia to takie działanie nie powinno być również karane mandatami. – Trzeba mieć na względzie, że na wsi panują odmienne od miejskich osiedli mieszkaniowych, powszechnie obowiązujące normy zwyczajowe, gdzie podczas wzmożonych prac, np. w okresie żniw, dopuszczalne i akceptowalne są specyficzne warunki pracy, chociażby ze względu na nieprzewidywalność warunków atmosferycznych, od których uzależnione jest zbiór płodów rolnych. Tym samym nie powinno być odbierane jako odbiegające od norm zwyczajowych, wykonywanie pracy do późnych godzin nocnych, chociażby podczas żniw. Wynika to z tego, że podczas upałów zagrażających życiu i zdrowiu jedynie praca w godzinach popołudniowych i nocnych jest możliwa. Dlatego wymaga to większego zrozumienia przez osoby wybierające wieś na miejsce swojego zamieszkania, gdyż warunki pracy na wsi są specyficzne i trudno zapewnić, że praca rolnika będzie trwała określoną ilość godzin – napisał w odpowiedzi na interpelacje posłów wiceminister rolnictwa Szymon Giżyński.
Z tego powodu ministerstwo rolnictwa poprosiło już ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji o podjęcie interwencji w Komendzie Głównej Policji i zapoznanie jej z treścią odpowiedzi na interpelację w sprawie ciszy nocnej na wsi. wk, fot. Wojciech Iźkowski