
Straty spowodowane suszą to jednak nie koniec problemów rolników, bo tych czekają problemy związane z realizacją umów kontraktacyjnych, które podpisywali z różnymi firmami i punktami skupu na początku sezonu. Określają one, jaką ilość zboża dostarczy rolnik i po jakiej cenie za tonę. Tegoroczna susza sprawiła jednak, że wielu regionach kraju, zamiast planowanych 8 ton pszenicy z hektara, rolnik zebrał tylko od 2-4 ton. Kara za niewywiązanie się z umowy, w której przewidziano dostarczenie odpowiedniej ilości ton zboża, w niektórych umowach sięga nawet 30 proc. ceny za każdą niedostarczoną tonę!
Skupy różnie reagują w takiej sytuacji. Jedne twardo domagają się od rolników dostarczenia zakontraktowanych towarów i grożą naliczeniem kar umownych. Inne ze zrozumieniem podchodzą do tej nadzwyczajnej sytuacji i godzą się na renegocjację kontraktów lub przesuwają ich realizację na kolejny rok.
Nie każdy skup jednak zgadza się na taką politykę, dlatego rolnicy chcą by ogłoszono stan klęski żywiołowej, która miałaby ich uchronić przed płaceniem kary. Niestety nie pozwala na to termin wyborów samorządowych, które odbędą się 21 października i 4 listopada. Stan klęski żywiołowej uniemożliwiłby przeprowadzenie wyborów, bo możliwe są one tylko wtedy gdy stan nadzwyczajny nie został wprowadzony – informuje Ministerstwo Rolnictwa.
Ale problem realizacji umów kontraktacyjnych nie dotyczy tylko producentów zbóż i rzepaku. Olbrzymi kłopot mają także producenci buraków cukrowych, ziemniaków i warzyw gruntowych. W tych uprawach susza także sieje spustoszenie, zwłaszcza w zachodniej części Polski i rolnicy też będą musieli po nadchodzących zbiorach zmierzyć się z brakiem wystarczającej ilości towaru, by wypełnić zobowiązania zawarte w kontrakcie. Bez protokołu komisji szacującej straty, który potwierdza niższe plony, gospodarze nie będą mieli wielu argumentów do rozmów z handlowcami i przetwórcami.
Producenci rolni, którzy zawarli umowy kontraktacyjne mają także inny problem. Nawet jeżeli uda im się uniknąć kar za niewywiązanie się z dostarczenia określonej w umowach ilości płodów rolnych, to najczęściej sprzedadzą je kontrahentowi po niższych cenach niż aktualnie obowiązujące na rynku. Susza sprawiła, że niemal wszystkie płody rolne podrożały, a ceny w kontraktach zawieranych zimą i wiosną tego roku są na ogół dużo niższe.
mm
CZYTAJ TAKŻE: Kara umowna przy kontraktacji