Według działaczy, propozycje zawarte w ustawie tylko zaszkodzą polskiemu rolnictwu. O działanie na szkodę oskarżają grupy ekologiczne i ich kampanię.
Polskie futrzarstwo pod znakiem zapytania
KRIR i FZPDiWR zauważają, że na likwidacji polskiego futrzarstwa zyskają jedynie zakłady utylizacyjne i spalarnie, bowiem wartość produktów ubocznych z przetwórstwa drobiarskiego i rybnego w Polsce wynosi ponad 600 milionów złotych rocznie.
Branża futrzarska przynosi ogromne wpływy do budżetu, stanowiąc 4% całego eksportu produktów zwierzęcych i 7% eksportu produktów z rolnictwa, leśnictwa i rybactwa. Poza tym udział branży w PKB wynosi 1,5 miliarda złotych. Po likwidacji tego działu rolnictwa pracę może stracić nawet 60 tysięcy osób.
Zamknięte rynki dla polskiej wołowiny
Od 2005 roku przez 11 lat eksport wołowiny zwiększył się trzykrotnie. Szacuje się, że w tym roku wzrost eksportu osiągnie 600 tysięcy ton, o ponad 100 tysięcy więcej, niż w ubiegłym roku.
Taki wynik jest spowodowany między innymi możliwością uboju rytualnego, który otworzył dla polskiej wołowiny 40 rynków w ostatnich 2 latach. Zakaz uboju bez ogłuszania może stać się powodem gwałtownego spadku opłacalności produkcji. Ekonomiści szacują, że cena może z dnia na dzień spaść nawet o 15%! Poza rolnikami ucierpią zakłady ubojowe i ich pracownicy.
Dzięki przedstawionym argumentom Zarządy KRIR i FZPDiWR liczą na to, że minister Krzysztof Jurgiel zatrzyma zmiany w ustawie z 2007 roku, które według nich przyniosą polskim rolnikom tylko straty.
opr. al