
Jan Krzysztof Ardanowski: Na pewno będzie to finansowane z PROW w nowej perspektywie…
top agrar Polska: …zatem dopiero po roku 2020, a raczej przy opóźnieniach wprowadzenia reformy po roku 2022…
J.K.A.: Chcę to zrealizować jeszcze w tym roku i wygospodarować środki z obecnej perspektywy. W czerwcu na Komitecie Sterującym złożymy projekt zmian do obecnego PROW. Będą to dopłaty do proekologicznego utrzymania zwierząt, bo tylko takie możliwości w ramach pieniędzy europejskich obecnie istnieją. Są one wprowadzone w ok. 12 krajach europejskich. Są to pieniądze wspierające bardziej kosztowne formy utrzymania.
top agrar Polska: A zatem pieniądze dla bardzo wąskiego grona odbiorców?
J.K.A.: Nie dla wszystkich, ale dla dominującej grupy gospodarstw w Polsce. Chcemy, aby polskie rolnictwo było bardziej przyjazne środowisku i wyróżniało się na tle rolnictwa farmerskiego i uzyskiwało lepszą cenę za wyższe standardy utrzymania zwierząt. Jest to dodatkowy kierunek wsparcia dla bydła i świń.
top agrar Polska: Czy wiadomo, ile będzie na to pieniędzy?
J.K.A.: To zależy od tego, ilu rolników będzie chciało się tym zająć. Dla mnie ważne jest to, by Komisja wyraziła zgodę na takie wsparcie. Wiem, że nie jest to prosty mechanizm, bo musimy przy dopłacie do utrzymania na ściółce z powodu ASF być bardzo ostrożni. W Rumunii dosyć optymistycznie wprowadzono ten program, ale po kontroli Komisja nakazała znaczną część tych pieniędzy zwrócić.
Komentarz ministra Ardanowskiego z 30. maja br. dotyczący zarzutów w mediach, o tym, że projekt tuż po wyborach do PE został wrzucony do kosza...
Od kilku dni w mediach krążą informacje, że program dotyczący dopłat do każdej świni i krowy, który przedstawił prezes PiS Jarosław Kaczyński, tuż po wyborach trafił do kosza oraz, że była to jedynie polityczna zagrywka zachęcająca rolników do głosowania na kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. Zapytaliśmy dzisiaj ministra Ardanowskiego również o komentarz w tej sprawie...
– Twierdzenie, że to był jakiś humbuk, obietnica przedwyborcza, która miała przekonać rolników do głosowania, jest stwierdzeniem nieprawdziwym. Ci, którzy wypowiadają się na temat liberalności naszych wniosków o zastosowanie dopłat do bydła i do trzody, mogliby się trochę douczyć i doczytać, jakie są procedury i reguły w Unii Europejskiej. Zanim wystąpimy do Komisji Europejskiej z wnioskiem, to najpierw trzeba poddać to pod decyzję Komitetu Monitorującego. Spotyka się on 2 razy w roku, tym razem 5 czy 6 czerwca. Tak jak obiecałem, wniosek zostanie złożony. Mam nadzieję, że będzie on dobrze uzasadniony. Aktualnie pracujemy nad uszczegółowieniem, są co do tego również pewne wymagania, ale niezbyt skomplikowane, raczej pomagające rolnikom w produkcji bardziej prośrodowiskowej, tej która dla zwierząt jest przyjazna. Jeżeli Komitet Monitorujący to zatwierdzi, na co liczę, wtedy występujemy do Komisji Europejskiej i będziemy rozmawiać o stronie finansowej, które części PROWu przesunąć i skąd te środki wziąć. Jesteśmy pod koniec perspektywy 2014-2020, wielkich możliwości manewru nie ma, jednak działania na pewno podejmiemy. To wsparcie będzie zapisane w naszych wnioskach, postulatach i decyzjach odnośnie przyszłej perspektywy 2021-2027. Sprawa nie jest odłożona. Ci, którzy się tak krytycznie wypowiadają, znają mój numer telefonu, wiedzą gdzie mnie szukać, przyjmuję wszystkich. Uczciwość wymagałaby, żeby po prostu zadzwonić i zapytać, na jakim etapie jest składanie wniosku, a nie formułować zarzuty dotyczące gry politycznej. Rolnicy potrafią ziarno odsiać od plew, 70% z nich zagłosowało w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego na kandydatów PiS-u. To jest pokazanie, że pomimo problemów, których jest mnóstwo, widzą, że realizujemy to, do czego się zobowiązaliśmy – mówił minister Ardanowski podczas konferencji prasowej w Głównym Inspektoracie Sanitarnym.
Cały wywiad z Ministrem Ardanowskim znajdziecie w czerwcowym wydaniu "top agrar Polska".
