
Pracownicy uniwersytetu we Wrocławiu, uspokoili, że krowa-uciekinierka jest spokojna, jednak strasznie ciekawska. „”Rogata” szybko została ujęta i bezpiecznie odprowadzona w mury uniwersytetu, gdzie czekała jej bardziej subordynowana koleżanka (druga krowa). Cóż… Życie studenta bywa ciężkie… ;)
Jak to się w ogóle stało, że Myćka zwiała? Otóż prawdopodobnie jeden ze studentów zostawił niedomknięte drzwi. A bystra krowa, skorzystała z tego. Teraz pewnie będzie musiała liczyć się ze zwiększoną czujnością swoich naukowych opiekunów.
ag, fot. poglądowe