Zarówno na Ukrainie, jak i w Rosji mówi się o problemach finansowych rolników, którzy by wyjść na swoje, muszą oszczędzać na czym się da. Niestety, dla producentów zbóż oznacza to zmniejszenie użycia nawozów i słabą jakość ziaren. A to z kolei może oznaczać mniejszą odporność zbóż jarych na ewentualne mniej korzystne warunki pogodowe.
Rosyjscy rolnicy są zmuszeni oszczędzać z powodu zaostrzenia procedur przez banki zachodnie, uczestniczące w finansowaniu transakcji w handlu (także zbożem). Nie inaczej jest w przypadku Ukraińców – tutaj banki stosują podobne kroki, wynikające z niestabilności politycznej i gospodarczej kraju. Ceny paliw rosną, koszty uprawy także – jak poinformował ukraiński minister rolnictwa od początku roku koszty produkcji wzrosły o 35–40%. Dlatego wielu producentów sięgnęło po krajowe ziarno do wysiewu, które wprawdzie jest trzykrotnie tańsze niż importowane, ale i znacznie gorsze.
Należy zatem liczyć się z ewentualnym pogorszeniem wyniku zbiorów, choć bez przesady – mówi wielu analityków rynkowych – nadal można być spokojnym o raczej optymistyczny wynik żniw. Prognozuje się, że Ukraina zbierze od 55 do 59 mln ton, a Rosja 90 mln ton (to jednak mniej niż 92 mln ton zebrane w 2013 roku!). e-abi