Do Warszawy przybyła bowiem delegacja francuskich specjalistów, która umawiając się szeroko z przedstawicielami naszych instytucji rolnych i funkcjonujących w otoczeniu rolnictwa, chce zebrać na gorąco informacje związane z kontekstem ustaleń w zakresie najnowszego PROW. Interesuje ich szczególnie, jak nasz kraj ocenia:
- ostatnie negocjacje WPR w porównaniu do wcześniejszych;
- tematy rolno-środowiskowe – jaką wagę miały one dla naszych negocjacji z Brukselą;
- uproszczenie WPR – w jaki sposób wzięto pod uwagę kwestie uproszczenia zasad czy uznania tych uproszczeń przez rolników;
- najważniejsze decyzje dotyczące wspólnej organizacji rynków rolnych i sposobów podziału dopłat bezpośrednich czy w ogóle pomocy w ramach pierwszego filaru;
- handel światowy – co według Polski należałoby wziąć pod uwagę w ramach cyklu negocjacji w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO);
- otoczenie społeczno-ekonomiczne, w tym miejsce Europy w światowym handlu rolnym oraz specyfikę europejskiego modelu rolnictwa i konsumpcji spożywczej;
- kontekst rolno-środowiskowy: klimatyczny, złagodzenie zmian klimatu i dostosowanie rolnictwa do tego celu – w jaki sposób wyzwania te zostały wzięte pod uwagę jeszcze przed rozpoczęciem negocjacji i później, w ich trakcie.
Trzeba przyznać, że to właśnie przez daleko posuniętą zapobiegliwość Francuzów i współpracę na linii organizacje rolnicze – rząd, udaje się im w znaczący sposób lobbować w Brukseli zgodnie z ich narodowym interesem rolnictwa. Dowodem tego jest fakt, że Paryż jako jedyny przedłożył Komisji Europejskiej zaakceptowaną przez nią propozycję zmiękczenia greeningu; Francuzi mogą bowiem uprawiać kukurydzę po kukurydzy, rok po roku, nie wchodząc w konflikt z zazielenieniem. Szerzej, nie tylko na ten temat, w najnowszym numerze Agroszefa, który dostępny będzie już w maju. pł
Fot. Łuczak