- Przez „Piątkę Kaczyńskiego” na łeb, na szyję poleciały nie tylko ceny żywca wołowego, ale i kukurydzy czy zbóż. Taka reakcja rynku na procedowaną ustawę nie dziwi. Dziwi natomiast, że ktoś wpadł na pomysł wprowadzenia tak krzywdzących rolników przepisów. I to, że ustawa trafiła do zamrażarki nic nie zmieniło w cenach skupu, bo przecież już minister Puda zapowiedział, że w nowej wersji „Piątki” znajdzie się i zakaz futerek, i zakaz uboju rytualnego bydła – mówi nam Marek Duszyński.
Dlatego w imieniu rolników z okolic Grudziądza, którzy włączyli się do ogólnopolskiego protestu, Duszyński, jako przewodniczący tamtejszej ZZR „Samoobrony” zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego o nie wprowadzanie w życie szkodliwej ustawy o ochronie zwierząt.
- Upadną małe, lokalne ubojnie, a wielu ludzi straci przez to pracę (…). Dziś, kiedy większość państw stawia na rodzinne rolnictwo, rząd próbuje zlikwidować dobrą, polską żywność, która doceniana jest na całym świecie. (…) Rolnicy wyprzedają płody rolne po drastycznie niskich cenach – zaznacza w liście do prezydenta i premiera Duszyński.
Rolnicy upominają się o Ardanowskiego
Działacz kujawsko-pomorskiej Samoobrony wystosował także listę postulatów do premiera Morawieckiego.
W imieniu rolników, poza odstąpieniem od nowelizacji „Piątki”, żąda przywrócenia ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego.
- To był jeden z najlepszych ministrów rolnictwa w Polsce. Zastąpienie go Pudą, czyli współautorem projektu ustawy, to policzek wymierzony w twarz rolników – mówi Marek Duszyński.
Poza tym domaga się m.in. wyrównania dopłat bezpośrednich, wzmożonej kontroli nad importowaną żywnością i sprawdzenia wzrostu cen nawozów. Wśród postulatów znalazła się też zmiana przepisów dotyczących programu modernizacji.
- Obecnie wymogi, by otrzymać z ARiMR pieniądze w tym programie są zbyt rygorystyczne. Rolnicy korzystający z tego wsparcia wpadają w kłopoty finansowe, bo nagle się okazuje, że muszą zwrócić pieniądze - wyjaśnia przewodniczący ZZR "samoobrona".
Duszyński przyznaje, że daje władzom czas na odpowiedź do 25 listopada. Jeśli żadne rozmowy z rolnikami nie zostaną przeprowadzone, wówczas zapowiada zaostrzenie protestów nie tylko w kujawsko-pomorskim, ale i w całej Polsce. W akcję zaangażowane są bowiem wszystkie wojewódzkie oddziały "Samoobrony".
W rejonie Grudziądza w tym roku odbyły się protesty w ramach ogólnopolskiej akcji organizowanej m.in. przez AgroUnię. 28 października, gdy trwała blokada dróg w Warszawie, w geście solidarności rolnicy z Łasina też wyjechali ciągnikami. Około 30 traktorów zablokowało Grudziądz. Zdjęcia i filmy z tego strajku publikowaliśmy na naszym profilu Facebookowym.
ksz, fot. Protest w Grudziądzu 28 października