To za sprawą Kukiz’15 pod koniec zeszłego roku Sejm zdecydował, że zakaz stosowania pasz GMO w żywieniu zwierząt wejdzie w życie już za dwa lata, a nie jak chciał rząd za 4 lata.
–Prawo i Sprawiedliwość będąc jeszcze w opozycji mówiło, że jest przeciwko GMO, a teraz nic nie robi w tej sprawie – mówił podczas konferencji w Sejmie Norbert Kaczmarczyk z Kukiz’15.
Posłowie uznali więc, że nie zamierzają bezczynnie czekać i przygotowali kolejną inicjatywę ustawodawczą.
– Mówiąc wprost nasza ustawa zakłada, że polskie mieszalnie muszą kupować polskie białko. Z uwagi na brak zdecydowanych działań ze strony rządu złożyliśmy projekt ustawy, którego celem jest ustanowienie minimalnego udziału krajowych roślin wysokobiałkowych w paszach wprowadzanych do obrotu na terytorium Polski – wyjaśnił na konferencji poseł Jarosław Sachajko z Kukiz’15.
Zdaniem Kukiz’15 podobny mechanizm sprawdził się przy ustawie biopaliwach, która również nakazuje preferencyjnie traktować polskich dostawców biokomponentów. Teraz ma być obowiązek stosowania polskiego białka przy produkcji pasz. Celem ustawy jest osiągnięcie też samowystarczalności w tym zakresie.
– Chcemy osiągnąć to, aby Polska była niezależna pod względem białka. W tej chwili nie ma żadnego bezpieczeństwa pod względem produkcji białka. Ok. 45% światowego białka z soi wykorzystują Chiny. Łatwo sobie wyobrazić, iż Chiny powiedzą, że potrzebują nie 45%, ale 50% i wtedy to białko do Polski nie będzie przyjeżdżało i będzie kłopot i tragedia – tłumaczył poseł Sachajko.
Zdaniem posłów Kukiz’15 polscy rolnicy chcą produkować rośliny wysokobiałkowe i mają takie możliwości. Jest to dla nich również szansa na dywersyfikację dochodów.
– Problem jest tylko w dużych mieszalniach pasz. 51% mieszalni pasz tych dużych to są mieszalnie zagraniczne i one nie chcą używać polskiego białka, chcą dalej sprowadzać soję modyfikowaną genetycznie, która jest droższa od polskiego białka – podsumował poseł Sachajko.