Już od kilku dni lasy deszczowe wokół Amazonki w Brazylii płoną, tysiące hektarów, znanych jako zielone płuca Ziemi zostało strawionych przez ogień. Prezydent Brazylii odrzuca międzynarodową pomoc i twierdzi, że narusza to suwerenność kraju...
Od kilku dni słyszymy o wielkim pożarze w Amazonii, a media określają zjawisko jako „
zapalenie płuc Ziemi”. Las deszczowy wokół Amazonki to olbrzymi obszar, który od stuleci określany jest mianem
zielonych płuc naszej planety. Według najnowszych badań, okazuje się, że w związku z występowaniem na tym obszarze olbrzymiej liczby zwierząt i roślin cały tlen produkowany przez tysiące hektarów lasów deszczowych zużywają tamtejsze organizmy żywe (przyp. red.). Nie zmienia to jednak faktu, że pożar w wielkim stopniu wpłynie na środowisko i różnorodność biologiczną.
Temat od kilku dni jest na językach wielu światowych polityków, gdyż wczoraj
prezydent Brazylii Jair Bolsonaro przyznał, że zdaje sobie z tego sprawę iż przyczyną pożaru mogą być celowe podpalenia lasów przez tamtejszych rolników.
Niektóre głowy państw zaproponowały pomoc w ugaszeniu pożaru lub wysłanie środków finansowych potrzebnych na rozwój tamtejszych służb gaśniczych. Jednak prezydent Brazylii nie chce pomocy i mówi, że
inne kraje mają zaprzestać wtrącania się w nie swoje sprawy określając to jako ingerencję w suwerenność kraju…
Spalone ...