
O skali problemu najlepiej świadczą kłopoty z pozyskaniem nowych pracowników. Tylko nieco ponad 30% przeprowadzonych naborów na stanowiska w Inspekcji Weterynaryjnej zakończyły się podpisaniem umowy. W 50% przypadków nie wpłynęła ani jedna aplikacja!!!
Sprawa jest o tyle poważna, że przed Inspekcją Weterynaryjną stoi teraz poważne wyzwanie w postaci zwalczania afrykańskiego pomoru świń. Resort rolnictwa zobligował inspektorów do sprawdzenia wszystkich gospodarstw utrzymujących trzodę chlewną w kraju pod kątem przestrzegania obowiązkowych zasad bioasekuracji. Do odwiedzenia jest ok. 230 tys. rolników. Niestety braki kadrowe powodują, że Inspekcja Weterynaryjna do tej pory odwiedziła nieco ponad 13 tys. gospodarstw. – W tym tempie kontrole bioasekuracyjne mogą potrwać nawet 7 lat. Problem w tym, że wirus ASF nie będzie tyle czekał – mówi Jacek Łukaszewicz prezes Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej.
Szacuje się, że od razu pracę powinno rozpocząć w Inspekcji Weterynaryjnej ok. 500 lekarzy. Tymczasem resort rolnictwa zapewnił ostatnio 63 dodatkowe etaty do powiatowych inspektoratów weterynarii na ścianie wschodniej. – Zwracam uwagę, że same etaty ASF nie zwalczą. Do tego potrzebni są wykształceni ludzie na tych etatach. Tymczasem chętnych jak na razie nie widać, bo Inspekcja Weterynaryjna cierpi na sporą liczbę wakatów – podsumowuje J. Łukaszewicz.
Kontrole spełniania zasad bioasekuracji ruszyły w kwietniu. Resort rolnictwa planuje zrealizować je w 4 lata. wk