Podobnie jak tydzień temu, dziś też na drogi między Lubawą a Nowym Miastem Lubawskim wyjechały ciągniki. Rolnicy robią to, by zaprotestować przeciwko niskim cenom skupu płodów rolnych i trudnej sytuacji na polskiej wsi.
- Nie możemy odpuścić. "Piątkę Kaczyńskiego" wsadziliśmy do zamrażarki sejmowej, a teraz walczymy o kolejne kwestie. Nie zgadzamy się na tak drastyczne ceny skupu trzody, drobiu, wołowiny czy warzyw. Te branże muszą dopłacać do produkcji. To jest chore. W sklepach drożyzna, a my dostajemy jałmużnę - mówi w rozmowie z nami jeden z organizatorów mazurskiego protestu Piotr Kamiński, koordynator AgroUnii w tamtym regionie.
W muzycznej asyście "Roty" i "Takiego kraju" na drogi wyjechało kilkadziesiąt ciągników. Widać, że w mazurskich rolnikach wola walki nie słabnie, choć zapowiadają, że nie będą zbyt uciążliwi dla kierowców. Na transparentach umieścili m.in. twarze polityków z tamtejszego regionu, który zagłosowali za "Piątką dla zwierząt". Wśród oznaczonych jako zdrajcy wsi jest Zbigniew Babalski, były wiceminister rolnictwa, poseł z Ostródy.
Za film i zdjęcia dziękujemy Panu Pawłowi