W niedzielę za pośrednictwem mediów społecznościowych szef NSZZ Solidarność w ARiMR poinformował o wstępnych wynikach referendum, które miało zdecydować o przeprowadzeniu w Agencji strajku. Z pierwszych danych wynika, że referendum nie osiągnęło obowiązkowego poziomu 50% frekwencji, gdyż zabrakło ok. 400 głosów.
"To nie jest wynik, który rząd może zlekceważyć"
- Nie oznacza to żałoby, bo tak naprawdę te referendum jest wielkim sukcesem zarówno pracowników, jak i organizacji związkowych. Gdy zaczynaliśmy spór zbiorowy, nikt nie myślał, że dojdziemy do referendum. Jak zerwaliśmy mediację, nikt nie sądził, że zorganizujemy referendum. Nikt nie sądził, że to referendum wyjdzie w taki sposób, że zabraknie 3-4% do tego, żeby przekroczyć magiczne 50%. To jest bardzo dużo. To pokazuje, że ponad 5 tysięcy pracowników największej agencji płatniczej w Europie jest niezadowolonych ze swoich warunków pracy i płacy. To nie jest wynik, który rząd może zlekceważyć – powiedział Robert Gibała przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" pracowników Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Szef związku podkreślił, że na wiele pism kierowanych na ręce kierownictwa ARiMR i do MRiRW informujących o sytuacji pracowników Agencji nie otrzymał odpowiedzi. Dlatego teraz związkowcy podejmą próbę zainteresowania tematem Komisji Europejskiej.
Czego żądają związkowcy w ARiMR?
Działające w ARiMR związki zawodowe żądają od rządu podwyżek pensji o 800 zł na etat. Odrzuciły także propozycję MRiRW w postaci przeznaczenie dla ARiMR dodatkowych 100 mln, w tym:
- 60 mln (łącznie z kosztami pracodawcy) na podwyższenie wynagrodzenia zasadniczego;
- 40 mln (łącznie z kosztami pracodawcy) na wypłatę dodatku specjalnego w roku 2023 (oprócz nagród kwartalnych).
Ich zdaniem oznacza to tylko ok. 290 brutto podwyżki.
Decyzje centrali „Solidarności”
Szef Solidarności w ARiMR poinformował także o decyzji Komisji Krajowej NSZZ Solidarność w sprawie likwidacji Krajowego Sekretariatu Rolnictwa.
– To nie jest dobra dla nas decyzja. To oznacza, że organizacje związkowe, które są w resorcie rolnictwa lub w jednostkach podległych MRiRW nie będą miały swojego sekretariatu branżowego, który w ich imieniu będzie mógł m.in. rozmawiać z ministrem i występować na komisjach sejmowych. Brak tego sekretariatu bardzo utrudni nam funkcjonowanie. To przy jego udziale organizowaliśmy pikietę w Warszawie – wyjaśnił R. Gibała.
– To nie jest dobra dla nas decyzja. To oznacza, że organizacje związkowe, które są w resorcie rolnictwa lub w jednostkach podległych MRiRW nie będą miały swojego sekretariatu branżowego, który w ich imieniu będzie mógł m.in. rozmawiać z ministrem i występować na komisjach sejmowych. Brak tego sekretariatu bardzo utrudni nam funkcjonowanie. To przy jego udziale organizowaliśmy pikietę w Warszawie – wyjaśnił R. Gibała.
Prezes ARiMR kandyduje do Senatu
Związkowcy z ARiMR poinformowali także, że z ich informacji wynika, że Halina Szymańska szefowa Agencji będzie kandydować do Senatu z województwa zachodniopomorskiego.
- Zdziwiony jestem, że pani Prezes jeszcze nie zrezygnowała z funkcji Prezesa Agencji. Wystąpimy do Premiera, żeby udzielił Pani Prezes urlopu. Nie wyobrażam sobie, jak Pani Prezes poradzi sobie z kierowaniem największą agencją płatniczą w Europie prowadzać jednocześnie kampanię wyborczą do Senatu, która zajmuje mnóstwo czasu – dodał Robert Gibała.
Związkowcy zapowiedzieli, że w najbliższym czasie zaprezentują film podsumowujący 2 lata prezesury Haliny Szymańskiej.
WK
Fot: NSZZ Solidarność w ARiMR