
Segment ten tworzę trzy zakłady, w których łącznie utrzymywanych jest 400 tysięcy niosek. Grupa polskich rolników odwiedziła największy z nich. Kury utrzymywane są w zautomatyzowanych kurnikach klatkowych wyposażonych przez firmę Big Dutchmann. W odwiedzonym przez nas kurniku klatki rozmieszczone są w ośmiu pięciopiętrowych rzędach o długości 100 m każdy. Łącznie pracuje tutaj 72 tysiące ptaków.
– Obsada byłaby wyższa, ale od 2011 roku Unia Europejska zmieniła przepisy dotyczące minimalnej powierzchni dla kur w klatkach. Wtedy wybudowaliśmy dodatkowe kurniki, aby utrzymać obsadę – mówi Krusóczki. Obecnie w jednej klatce przebywają 72 ptaki. W kurniku między rzędami klatek są wąskie korytarze. Szersze nie są potrzebne ponieważ transport pomiotu, paszy i jaj jest zautomatyzowany. Odpowiada za to zespół przenośników. Pasza gromadzona jest w silosach przed kurnikiem. Jak podkreśla dyrektor, pasze w zdecydowanej większości pochodzą z pól gospodarstwa, a kupowana jest tylko niemodyfikowana soja.
Z niedużą prędkością pracuje przenośnik, który transportuje jaja. Z każdego rzędu jaja trafiają na wspólny przenośnik, który wiedzie do oddzielnego pomieszczenia. Tam następuje wstępna selekcja i pakowanie do dużych wytłaczanek. Automat co godzinę może zebrać 24 tys. jaj z dwóch kurników. Podczas wstępnej selekcji oddzielane są jaja, które nie są uszkodzone, ale nie nadają się do sprzedaży. Takie jaja, w kategorii B, przerabiane są na potrzeby cukiernictwa. Dobre jaja w oddzielnym zakładzie są pieczętowane i pakowane mniejsze wytłaczanki. Jajka mają 28 dni przydatności do spożycia.
Do gospodarstwa cyklicznie trafiają jednodniowe kurczaki, które zaczynają nieść jaja w wieku 4,5 miesiąca. Do tego czasu ptaki są trzy razy szczepione przeciwko salmonelli. W gospodarstwie co 15 tygodni trzeba wykonać badania na obecność salmonelli. To istotne, bo jedna pozytywna próbka oznaczałaby konieczność utylizacji całego stada. Jak zaznacza Krusóczki w fazie niesienia jaj (54 tygodnie) kury nie otrzymują antybiotyków. Łącznie ptactwo przebywa na fermie przez 72 tygodnie, a średnia życiowa wydajność od jednej kury na fermie w Szerencs to 340 jaj. Po roku produkcji jaj na fermie kury, które przekroczyły 72 tydzień życia, są sprzedawane mieszkańcom okolicy, a reszta czyli około 80% populacji trafia na ubój. Po sprzedaży następuje konserwacja sprzętu i gruntowne czyszczenie pomieszczeń, a w to miejsce wchodzą młode.
Gospodarze dbają o właściwe warunki klimatyczne w pomieszczeniu, strumień świetlny o natężeniu 20 luksów i 25 stopni Celsjusza. Produkcja trwa 16 godzin dziennie, po czym gasną lampy i jest tzw. cisza nocna. Koszt produkcji jednego jajka to około 20 forintów. Jednym z największych odbiorców jest sieć sklepów Tesco. Ważne jest takie utrzymanie produkcji aby szczyt produkcji uzyskać na Wielkanoc i Boże Narodzenie.
Fot. Beba