Agnieszka Piętka prowadzi gospodarstwo, w którym wraz z mężem i synami produkuje mleko od 31 krów. Na powierzchni 60 ha uprawiają pszenicę, owies i jęczmień, resztę stanowią łąki do produkcji siana i sianokiszonki oraz pastwiska, zlokalizowane wokół siedliska (około 15 ha). Od 5 lat rolniczka produkuje sery podpuszczkowe, świeże, dwudniowe i długo dojrzewające, ricotty, kaczotty, jogurty, masła, kefiry i śmietany. Codziennie przerabia 300 l mleka. Oprócz tego prowadzi sprzedaż produktów, zagrodę edukacyjną i agroturystykę. Organizowane są tu warsztaty dla dzieci i Kół Gospodyń Wiejskich, podczas których uczestnicy nabierają wiedzy i umiejętności wytwarzania serów.
Dlaczego akurat to gospodarstwo zostało wybrane przez ministra Pudę?
Dlaczego akurat to gospodarstwo zostało wybrane przez ministra Pudę?
- Dlatego, że jest świetnym przykładem małego gospodarstwa, które bardzo dobrze wpisuje się w kierunek zmian podejścia do współczesnego rolnictwa. Jest wzorem funkcjonowania w krótkim łańcuchu sprzedaży. To rolnictwo zrównoważone, przyjazne dla środowiska i jednocześnie oferujące znakomite produkty poszukiwane przez konsumentów- tłumaczył Agencji Polska Press minister Puda.
Zaznaczył, że przez pandemię możliwości spotkań bezpośrednich były ograniczone.
- Z niecierpliwością czekałem na czas, kiedy w końcu to się zmieni i będę mógł osobiście odwiedzić rolników, porozmawiać z nimi o ich problemach i oczekiwaniach – powiedział.
Pani Agnieszka stado 30 krów żywi bez kiszonek z kukurydzy. Według jej opinii mają one negatywny wpływ na smak serów i innych przetworów z mleka.
Minister Puda też jest tego zdania. Ocenił, że produkowane w gospodarstwie sery mają niepowtarzalny smak właśnie dlatego, że krowy żywione są tradycyjnie.
Ministrowi przypadł do gustu także pomysł rolniczki na biznes, czyli stworzenie zagrody edukacyjnej.
- To gospodarstwo pięknie określone jako zagroda edukacyjna jest świetnym przykładem małego gospodarstwa, które bardzo dobrze wpisuje się w kierunek zmian podejścia do współczesnego rolnictwa. To nie wielkość gospodarstwa decyduje o jego powodzeniu, ale pomysł na nie – stwierdził minister.
Gospodarstwo prowadzi też bezpośrednią sprzedaż swoich wyrobów konsumentom.
- Na przykładzie tego rodzinnego gospodarstwa rolnego widać najlepiej, jak ważna i ceniona jest przez konsumentów możliwość bezpośredniego zaopatrywania się u producentów w wyroby najwyżej jakości – powiedział minister dodając jednoczenie, że to także przykład skracania łańcucha sprzedaży.
Szef resortu rolnictwa zwrócił uwagę, że czas pandemii dobitnie wskazał na konieczność skracania łańcuchów dostaw oraz sprzedaży.
- Krótkie łańcuchy sprzedaży – lokalne rynki zbytu - są naturalne dla rodzinnych gospodarstw rolnych. Dzięki nim pomija się pośrednika oraz wysoki stopień przetworzenia, a także transportowanie żywności na duże odległości – powiedział minister.
Minister Puda przypomniał też, że przez wiele lat państwo wspierało przede wszystkim większe gospodarstwa i teraz przyszedł czas, aby bardziej skupić się na gospodarstwach małych, rodzinnych.
- Przede wszystkim warto przypomnieć, że rodzinne gospodarstwa rolne są zapisane w naszej Konstytucji, jako podstawa ustroju rolnego w Polsce. Teraz ten zapis wypełniamy treścią – dodał szef resortu rolnictwa i poinformował, że w MRiRW powstaje ustawa o rodzinnych gospodarstwach rolnych.
- Takie spotkania z gospodarzami, którym jest ona dedykowana to dla mnie doskonała możliwość na przeprowadzenie bezpośrednich konsultacji – powiedział.
oprac. ksz, fot. MRiRW