Konferencja prasowa ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego odbyła się biurze powiatowym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Golubiu - Dobrzyniu. Minister ustosunkował się podczas niej do tzw. taśm Ardanowskiego, czyli upublicznionego nagrania z zamkniętego spotkania, które odbył z kierownictwem ARiMR miesiąc temu.
Minister Rolnictwa na początku odniósł się do wypowiedzi byłego ministra Marka Sawickiego, który po publikacji nagrania skrytykował sytuację w ARiMR.
- Markowi radziłbym, żeby w sprawach Agencji się nie wypowiadał, bo bałagan z 2015 r. był piorunujący, a niedziałający system informatyczny groził tym, że rolnicy mogli nie otrzymać dopłat bezpośrednich. Udało się to naprawić dzięki ciężkiej pracy pracowników Agencji i prezesa Daniela Obajtka, któremu za to dziękuję - powiedział minister Ardanowski.
Minister przypomniał także słynną kontrolę w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zleconą Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przez Donalda Tuska.
- Z tej kontroli wyszedł ponury obraz działalności ówczesnej ARiMR. Szczególnie nepotyzm i kumoterstwo - mówił minister, którego zdaniem w raporcie pokazano, że 25% ówczesnej kadry kierowniczej Agencji w Warszawie zatrudniało swoją rodzinę, a 1700 osób było ze sobą powiązanych rodzinnie.
- Proszę, aby pan Sawicki formułując oskarżenia pamiętał o tym - powiedział J.K. Ardanowski.
Przypomniana została również sprawa afery ze zwracaniem pieniędzy wydawanych na grupy producentów rolnych. Po kontroli unijnego biura OLAF Polska musiała zwracać 1 mld 250 mln zł.
- To są pieniądze ukradzione polskim rolnikom. A działo się to w czasach kiedy za rolnictwo odpowiadało PSL -przypomniał szef resortu rolnictwa.
Odnosząc się bezpośrednio do swoich słów upublicznionych dwa dni temu przez polityków Konfederacji minister wytłumaczył, że było to uczulenie kierowników w ARiMR i przypomnienie im o służebnej wobec rolników działalności Agencji.
- Powiedziałem to twardym językiem z zachowaniem kultury. Nie ma zagrożenia utraty pieniędzy z PROW 2014-2020. Choć ja wolę dmuchać na zimne stąd moje słowa do kierownictwa Agencji - wyjaśnił J. K. Ardanowski.
Zdaniem ministra Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji pracuje dobrze o czym świadczy, że jest gotowa od dzisiaj do przyjmowania wniosków suszowych. Nie będzie także zagrożenia dla wypłaty zaliczek dopłat bezpośrednich, bo wnioski są już po kontroli administracyjnej. Przyznał, że wnioski inwestycyjny są rozpatrywane od dwóch lat, gdyż są bardziej skomplikowane. Ale jednocześnie dodał, że jego upubliczniona krytyka ARiMR przyniosła już pierwsze efekty.
- Dobre słowo i delikatna sugestia przynoszą efekty. Prezes Nowakowski poinformował mnie przed chwilą, że z 19 tys. wniosków modernizacyjnych zostało teraz tylko 7 tys. Przez miesiąc 11 tys. wniosków zostało rozpatrzonych. Reszta w listopadzie - obiecał minister.
Zdaniem ministra Agencja działa dobrze, a będzie działać jeszcze lepiej.
- Uczuliłem dyrektorów, aby nie przeciągali rozpatrywania wniosków od rolników. Domaganie się uzupełnień od rolników czy poprawianie przecinków to szukanie dziury w całym. Tak również oceniam ciągłe domaganie się przez urzędników ARiMR dodatkowej pomocy prawników - podsumował minister.
Do słów wypowiedzianych przez ministra Ardanowskiego na konferencji prasowej odniósł się także w rozmowie z naszą redakcją Krzysztof Tołwiński z Konfederacji, który we wtorek na swoim kanale na You Tube opublikował treść nagrania ze spotkania ministra z kierownictwem i dyrektorami ARiMR.
– Minister Ardanowski w żaden sposób nie odniósł się na konferencji do treści ujawnionych nagrań. Próbował za to bagatelizować problem mówiąc o tym, że Agencja funkcjonuje sprawnie przytaczając liczby rzekomo rozpatrzonych wniosków. Tymczasem w swoich słowach minister wyraźnie negatywnie wypowiedział się na temat działania Agencji w szerszym kontekście niż tylko rozpatrywanie wniosków na "modernizację", a przecież zaniedbań w tej instytucji jest wiele i to od kilkunastu lat - powiedział nam na gorąco po konferencji Krzysztof Tołwiński.
wk
StoryEditor
Minister rolnictwa komentuje tzw. taśmy Ardanowskiego
Nie ma zagrożenia dla wydawania unijnych pieniędzy z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich powiedział minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski komentując sprawę tzw. taśm Ardanowskiego. Zapowiedział również przyśpieszenie w rozpatrywaniu wniosków inwestycyjnych od rolników.