To rozsądna propozycja, którą trzeba wprowadzić, mimo protestów inwestorów, którzy nie liczą się z lokalnymi społecznościami. Tak minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski odniósł się do projektu ustawy o uciążliwości zapachowej, nad którym pracuje resort środowiska.
– Trzeba wreszcie doprowadzić do pogodzenia możliwości inwestowania na obszarach wiejskich z opinią środowisk, które na wsi mieszkają. Sprawa nie może być dalej rolowana i chowana, musi być rozwiązana. Ponieważ społeczeństwo na wsi, nie tylko ci mityczni, mieszczuchy, ale również ci, którzy nie zajmują się produkcją zwierzęcą, również dostrzegają uciążliwości związane ze źle prowadzonymi hodowlami zwierząt, szczególnie przy dużej intensywności. Dlatego
minister środowiska, za co jestem mu niezmiernie wdzięczny, podjął próbę znalezienia rozwiązań i pracujemy nad nimi – powiedział minister rolnictwa
Jan Krzysztof Ardanowski na wczorajszym
spotkaniu wielkanocnym Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy.
Szef
resortu rolnictwa niektóre doniesienia medialne na temat kontrowersyjnej ustawy nazwał nieprawdą i przedstawił jednocześnie
szczegółowe założenia projektu. – Propozycja wydaje się być rozsądna i mówi, że do 210
DJP, a to nie jest wcale małą produkcją, nikt nie ingeruje w prawo rolnika do tworzenia nowych budynków inwentarskich. Jeżeli jest to skala przekraczająca 210 DJP wtedy te budynki muszą być odsunięte od budyn...