Po ubiegłotgodniowych doniesieniach z Brukseli o zgodzie unijnego komisarza ds. rolnictwa Phila Hogana na przedłużenie o 1 miesiąc (do 15 czerwca) terminu przyjmowania przez kraje członkowskie UE wniosków o przyznanie dopłat za 2017 rok, postanowiłem napisać do resortu rolnictwa w tej sprawie. Podobnie jak setki tysięcy rolników w Polsce byłem ciekaw, czy minister Krzysztof Jurgiel skorzysta z możliwości, na która przystał komisarz Hogan. Tym bardziej, że docierają do mnie informacje od rolników z całej Polski, że taka decyzja nie tylko da im więcej czasu na przygotowanie dokumentów, lecz także pozwoli uniknąć w najbliższych dniach gigantycznych kolejek w ARiMR, ułatwiając pracę jej urzędnikom.
Odpowiedź, którą otrzymałem niemal natychmiast z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, nie zaskoczyła mnie, ale mam dziwne wrażenie, że nie jest ona definitywna i ostateczna.
Dyrektor Biura Prasowego MRiRW napisała m. in.: „Wnioski o przyznanie płatności można składać do 15 maja br. W celu ułatwienia rolnikom dokonania tej czynności Biura Powiatowe ARiMR do końca bieżącego tygodnia (także w sobotę) będą pracować w godzinach 6.00 – 20.00. Wnioski można składać także przez Internet poprzez specjalną aplikację utworzoną na stronie ARiMR. Proces składania wniosków jest na bieżąco monitorowany przez ARiMR”.
Komunikat jest bardzo lakoniczny i wskazuje na to, że wnioski będą przyjmowane w ustawowym terminie. Być może ta informacja ma być mobilizacją dla rolników, by jednak wszystkie wnioski do 15 maja złożyć.
Ale tak naprawdę minister Jurgiel może w każdej chwili podjąć decyzję o wydłużeniu tego terminu o miesiąc. Niewykluczone zatem, że jeżeli otrzyma on z ARiMR dane o niskiej małej liczbie złożonych przez rolników wniosków, to może zareagować szybko i dać zarówno Agencji, jak i rolnikom dodatkowy czas na zakończenie akcji przyjmowania najważniejszych dla rolników wniosków.