StoryEditor

Ministerstwo ogłasza powołanie zespołów roboczych – rolnicy czekali na ten ruch od miesięcy

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi poinformowało o powołaniu rolniczych zespołów roboczych. Uzgodniono, że prace będą się odbywały w już istniejących zespołach, funkcjonujących w ramach Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników. Decyzja Ministerstwa została podjęta na wniosek Krajowej Rady Izb Rolniczych.

20.03.2025., 10:44h

Szeroka reprezentacja rolników i optymizm 

Spotkanie w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi pod przewodnictwem ministra Czesława Siekierskiego, na którym podjęto tę decyzję, zgromadziło przedstawicieli wielu organizacji rolniczych, w tym KRIR, NSZZ RI „Solidarność” i OOPR. Jak podkreślali uczestnicy, szeroka reprezentacja środowiska rolniczego daje nadzieję na rzeczywiste uwzględnienie różnorodnych problemów i postulatów. 

Ogłoszenie tej inicjatywy spotkało się z dobrym przyjęciem wśród rolników, którzy od miesięcy domagali się powołania zespołów i podkreślali, że bez regularnego dialogu nie da się skutecznie rozwiązywać problemów branży.  

- Dobrze, że w końcu doszło do tego spotkania i otrzymaliśmy jasną deklarację od ministra Siekierskiego, że powstaną zespoły robocze w takiej formie, o jaką postulowaliśmy od samego początku protestów – mówi Damian Murawiec, koordynator Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników.  

Jak będą pracować zespoły robocze? 

Zespoły robocze mają koncentrować się na różnych obszarach istotnych dla rolnictwa, m.in. dzierżawie ziemi, Wspólnej Polityce Rolnej, ochronie rynku rolnego przed importem spoza UE czy ekologii. Według Wiktora Szmulewicza, prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych, kluczowe jest to, że praca zespołów będzie inicjatywą samych rolników.  

- KRIR skieruje do każdego zespołu ludzi odpowiedzialnych za to, żeby ustalenia przelać na papier. Ale inicjatywa i propozycje muszą wyjść od strony rolników – mówi prezes Szmulewicz. 

Prace zespołów mają odbywać się głównie online, a efekty ich ustaleń będą przekazywane do resortu rolnictwa w formie pisemnej.  

- Prace w zespołach roboczych będziemy musieli pogodzić z pracą we własnych gospodarstwach, a więc robiąc traktorami w polu, wykonując obrządki czy inne prace w gospodarstwach będziemy połączeni online i będziemy wymieniać się swoimi pomysłami i ustalać nasze stanowiska, decydować, jakie rozwiązania można będzie zaproponować Ministerstwu – mówi Damian Murawiec. – Również online będziemy kontaktować się z pracownikami poszczególnych departamentów, żeby wiedzieć od razu, w jakim stopniu to co proponujemy jest możliwe do realizacji. 

Zespoły otwarte na chętnych do pracy 

Zespoły będą pracować na bazie funkcjonujących już w OOPR, ale dołączyć do nich może każdy rolnik, który chce wziąć odpowiedzialność za kształtowanie opinii istotnych dla rolnictwa.  

- Od razu na spotkaniu zwróciliśmy się do przedstawicieli innych organizacji, żeby spośród siebie dobrali do tych zespołów osoby najbardziej kompetentne, które mogłyby reprezentować konkretne organizacje. Będzie się to odbywało już teraz, w najbliższym czasie. Bardzo ważne jest to, że do zespołów w zasadzie zaproszony jest każdy, kto chce poświęcić swój czas i wykonać konkretną pracę na rzecz propozycji, którą mamy przedstawić ministerstwu – mówi Damian Murawiec.  

Zadaniem KRIR będzie koordynacja tych działań i organizowanie spotkań zespołów tematycznych.  

- Zapewne na początku może być nieco chaosu, ale z czasem sprawny moderator każdego zespołu wypracuje zasady dyskusji. Ważne jest też, żeby każdy zespół już na początku wypracował swoje priorytety - co jest do zrobienia na cito, co wymaga kompleksowych zmian i dłuższej pracy. Bo to jest nie tak, że wszystko można zrobić od ręki – mówi prezes Szmulewicz. 

Czy zespoły robocze są naprawdę potrzebne? 

W pracy zespołów roboczych najważniejsze będzie to, że wspólne rozwiązania wypracowane będą przez rolników, ekspertów i pracowników ministerstwa. Dowodem na potrzebę działania takich zespołów jest norma GAEC 2. Jak mówi Damian Murawiec, miało być zupełnie inaczej niż jest.  

- Wymowne i warte zaznaczenia jest to, że podczas ustalania zakresu GAEC 2 między Polską a Komisją Europejską były rozbieżne stanowiska Ministerstwa Rolnictwa i Ministerstwa Klimatu oraz organizacji proekologicznych. Ministerstwo Rolnictwa chciało, aby do normy GAEC 2 włączyć tylko grunty o zawartości materii organicznej min. 60%, co objęłoby 146 tys. ha (i to zostało uwzględnione w propozycji Komitetu Monitorującego), podczas gdy Ministerstwo Klimatu chciało podnieść ten próg do 15% - w Polsce takie gleby zajmują dużo ponad milion hektarów. Organizacje ekologiczne wspierając Ministerstwo Klimatu wysłały do Komisji Europejskiej ponad 2 tys. pism w tej sprawie. Tak więc obecne 40% przyjęte w GAEC 2 to jest kompromis, niestety szczególnie dotkliwy dla hodowców bydła z Podlasia, gdzie jest najwięcej gleb objętych tą normą – wyjaśnia Damian Murawiec. - Mam nadzieję, że powołanie tych zespołów sprawi, że głos rolników będzie słyszalny i będziemy mogli mieć wpływ na to, co dotyczy funkcjonowania naszych gospodarstw

Brak formalizacji – czy zespoły będą miały realny wpływ? 

Ministerstwo opublikowało komunikat, a przedstawiciele organizacji rolniczych potwierdzają, że tematyczne zespoły robocze zostały powołane. Jednak nie zostało to i nie będzie nigdzie zapisane, co oznacza, że zespoły nie będą mieć prawnego, formalnego umocowania w strukturze Ministerstwa Rolnictwa

- Nie ma potrzeby takiego (powołującego zespoły robocze – red.) rozporządzenia. Jest zgoda ministra na te zespoły. Teraz one będą pracować samodzielnie, a gdy poszczególny zespół wypracuje stanowisko, to umówię ich z odpowiednimi departamentami, dyrektorami czy kimś, kto odpowiedzialny jest za dany temat i będziemy się konsultowali – mówi prezes KRIR Wiktor Szmulewicz

- Nie otrzymaliśmy żadnego druku czy pisma potwierdzającego powołanie zespołów, ale jak jest zielone światło, to zaczynamy działać, na bazie tych zespołów, które już działają w OOPR – mówi Damian Murawiec. 

Zespoły warunkiem dobrej współpracy z ministerstwem 

Otwarte pozostaje pytanie, czy zespoły robocze staną się realnym narzędziem wpływu rolników na politykę rolną, czy pozostaną jedynie kolejnym forum dyskusyjnym bez przełożenia na konkretne działania.  

- Oczywiście jako rolnicy nauczeni doświadczeniem z wielu spotkań wiemy, że jest takie niebezpieczeństwo, że Ministerstwo powołując te zespoły, może wskazywać, że dialog jest prowadzony, a de facto nie realizować tego, co wskazujemy w naszych stanowiskach. Jednak uważam, że to, że jesteśmy otwarci właśnie na ten dialog, na zmiany, na przedstawienie naszych pomysłów, daje nam w późniejszym czasie pełen mandat do tego, żebyśmy w razie oporu ze strony ministerstwa w wysłuchiwaniu naszych propozycji i we wdrażaniu ich, mogli głośno krytykować Ministerstwo za to, że dostaliśmy takie obietnice, że jest chęć współpracy, a nic nie jest realizowane – mówi Damian Murawiec.  

Albert Katana
Autor Artykułu:Albert Katana
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
20. marzec 2025 12:01