- Nasza prośba podyktowana jest trudną sytuacją na rynku mleka w Polsce, a także w Unii Europejskiej i na całym świecie. Sytuacja ta jest wywołana przez zawirowania na rynkach światowych, którą potęguje wojna w Ukrainie czy na Bliskim Wschodzie, utrudnienia w transporcie przez Morze Czerwone oraz inne uwarunkowania ekonomiczne, które spowodowały mniejsze spożycie nabiału. Do tego dochodzi zniesienie ceł do UE na produkty z Nowej Zelandii – czytamy w piśmie podpisaniem przez Wiesława Żebrowskiego prezesa Krajowego Zrzeszenia Spółdzielni Mleczarskich.
Zbliża się kryzys w mleczarstwie?
Szef KZSM zwrócił uwagę, że od początku 2024 roku ceny mleka w skupie muszą być obniżane a końca takich decyzji nie widać. W efekcie można się spodziewać, że w najbliższych miesiącach nastąpi wylew mleka w gospodarstwach. Spółdzielnie mleczarskie ograniczają koszty, które są potęgowane dodatkowymi opłatami i podatkami a także wysokimi kosztami mediów, opakowań, opłat od nich, wynagrodzeń.
- Odczują to przede wszystkim rolnicy, właściciele spółdzielni mleczarskich, którzy i tak są w bardzo trudnej sytuacji finansowej, czego wynikiem są strajki i ogólne niezadowolenie – kontynuuje W. Żebrowski, który zwrócił się z prośbą o przeanalizowanie celowości obciążenia jakim jest Fundusz Ochrony Rolnictwa w tak trudnej sytuacji.
Likwidacja i zwrot kosztów FOR
To nie jedyny taki głos w ostatnim czasie. Związek Polskich Przetwórców Mleka stworzył koalicję organizacji rolniczych, które uznały funkcjonowanie Funduszu Ochrony Rolnictwa za niecelowy i wnioskowały o jego likwidację oraz zwrot środków dotychczas naliczonych i pobranych na ten cel. W jej skład weszły m.in.: Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka, Polska Izba Mleka, Izba Zbożowo-Paszowa, Polski Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej – POLSUS oraz Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych.
Sprzeciw budziły następujące rozwiązania zawarte w ustawie, która wprowadziła FOR:
- utworzenie jednego funduszu dla wszystkich branż;
- obligatoryjność wpłat na Fundusz;
- negatywny wpływ Funduszu na ceny skupu;
- pominięcie faktu istnienia już obowiązujących rozwiązań prawnych w tej sprawie;
- nierównowaga pomiędzy liczbą podmiotów zobowiązanych do wpłat i uprawnionych do rekompensat;
- zachęta do patologicznych działań na pograniczu prawa;
- zwiększenie obciążeń administracyjnych i finansowych dla podmiotów skupujących;
- zbyt długi okres do wypłat rekompensat
Branża mięsna też nie chce FOR
Także branża mięsna jest jego przeciwnikiem.
– Może się narażę wielu rolnikom, ale jestem absolutnym przeciwnikiem Funduszu Ochrony Rolnictwa. Jest to bubel prawny, który nie zabezpiecza w pełni rolników, którzy się o tym niedługo przekonają. Opowiadam się za zabezpieczeniem wszystkich uczestników łańcucha w tym także przetwórców. My też zostajemy z długami, gdy bankrutuje sklep lub hurtownia. Potrzebujemy czegoś w rodzaju Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, który szeroko zabezpieczy uczestników rynku – mówił w listopadzie zeszłego roku Tomasz Parzybut prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy.
wk