Do rolników dociera wiele sprzecznych informacji – nie wiadomo, czy znajdą się pieniądze dla wszystkich wnioskodawców, a jeśli nie, to kto na dofinasowanie się załapie. Temat dofinansowania inwestycji z tegorocznego naboru wniosków na „Modernizację gospodarstw” właściwie zdominował też dyskusje podczas tegorocznego Agro Show.
Z formalnego punktu widzenia trudno Agencji cokolwiek zarzucić. To minister rolnictwa ustala terminy, jakie ARiMR ma na opublikowanie list rankingowych i rozpatrzenie wniosków – i jak na razie Agencja tych terminów dotrzymuje. Listy z kolejnością rozpatrywania wniosków zostały opublikowane 28 lipca br. i teraz pracownicy ARiMR wg tej ustalonej kolejności weryfikują złożone wnioski. W czym tkwi zatem problem? Problemów jest przynajmniej kilka.
Zabraknie pieniędzy
Pierwszy z nich to oczywiście pieniądze. O ile w obszarach A, B, C – czyli dotyczących produkcji prosiąt, mleka krowiego czy bydła mięsnego – gdzie dopuszczone są w zasadzie tylko inwestycje budowlane, ze względu na małe zainteresowanie pieniędzy wystarczy, o tyle w tzw. obszarze D, gdzie dopuszczony został zakup maszyn rolniczych, zainteresowanie znacznie przekroczyło zaplanowany budżet. W sumie prawie 30 tys. wniosków złożonych w tym obszarze opiewa na ponad 5,5 mld złotych (daje to średnią wnioskowaną kwotę pomocy ok. 190 tys. zł).