Sprawa zagospodarowania martwych ptaków z drobiarskiego zagłębia w okolicach Mławy i Żuromina wywołała wiele emocji. Ogrom zjawiska zmusił władze do szukania miejsc do zakopania zwierząt, gdyż zakłady utylizacyjne nie miały takich mocy przerobowych. To z kolei wywoływało sprzeciw lokalnych społeczności, które obawiały się smrodu i zatrucia wód gruntowych. Teraz resort rolnictwa tłumaczy, że był pod ścianą, ale działał zgodnie z prawem.
Pierwszym sposobem zagospodarowania zwierząt padłych lub zabitych w wyniku zwalczania chorób zakaźnych, w tym grypy ptaków, jest ich przetworzenie w zakładach utylizacyjnych.
- Jednakże w wyjątkowych przypadkach, gdy przewóz do najbliższego zakładu w celu przetworzenia lub usunięcia produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego zwiększałby niebezpieczeństwo rozprzestrzenienia się choroby, lub gdy ilość padłych lub zabitych zwierząt mogłaby doprowadzić do przekroczenia zdolności zakładów przetwórczych do ich usunięcia w przypadku rozprzestrzeniania się ognisk choroby epizootycznej przepisy UE dają możliwość grzebania takich zwłok w miejscu wyznaczonym na tzw. grzebowisko – napisał wi...