Wirus dostał się z zewnątrz
Tymczasem o tym, jak wygląda koegzystencja z dzikami na jednym obszarze i ich wpływie na zwierzęta hodowlane, przekonał się niedawno pewien rolnik ze Strzelczyna w zachodniopomorskim, gdy służby weterynaryjne wybiły mu całą chlewnię, po tym jak wynik na obecność wirusa ASF u padłej sztuki okazał się dodatni.
W ocenie badających zdarzenie inspektorów, niemal granicząc z pewnością można założyć, iż wirus ASF dostał się do chlewni z zewnątrz.
– Niemal cały powiat gryfiński oznaczony jest bowiem obecnie przez służby weterynaryjne mianem „obszaru objętego ograniczeniami II”, ze względu na stwierdzone tam przypadki występowania wirusa u dzików – sprecyzował Jacek Grzelak, zastępca wojewódzkiego lekarza weterynarii z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Szczecinie.
Liczy się dobro wyższe
Już trzy lata temu w szranki z ekologami protestującymi przeciwko odstrzałowi dzika, stanął Państwowy Instytut Weterynaryjny. Dr hab. Krzysztof Niemczuk w wydanej wówczas opinii stwierdził jednoznacznie, iż w tej sytuacji należy mieć na uwadze tak zwane dobro wyższe, które powoduje, że na pierwszy plan wysuwa się dobro obywateli, którzy utrzymują się bezpośrednio lub pośrednio z produkcji trzody chlewnej.
– Wg Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, roczna wartość produkcji trzody chlewnej wraz z pochodnymi, szacowana jest w Polsce na ok 18 – 20 mld PLN. Należy również mieć na uwadze, a może przede wszystkim, koszty społeczne likwidacji produkcji trzody chlewnej, nie tylko na tzw. ścianie wschodniej ale również w Wielkopolsce czy w województwie kujawsko – pomorskim, przy niedającej się bezwzględnie wykluczyć możliwości ekspansji wirusa ASF na kolejne obszary naszego kraju. Warto zwrócić uwagę, iż następstwem szerzenia się choroby u dzików są ogniska ASF u świń, które mają o wiele bardziej dotkliwe dla ludzi – hodowców i rolników konsekwencje, w postaci zabijania i utylizacji wielu tysięcy świń, w tym loch prośnych, warchlaków oraz prosiąt – ocenił sytuację w styczniu 2019 roku.
Coraz wyższe koszty odstrzałów
Informując o ostatnich swoich działaniach przedstawiciele Polskiego Związku Łowieckiego zwracają przy okazji uwagę na rosnące koszty. Jak łatwo się domyśleć, na zwiększenie kosztów wykonywania planów łowieckich oraz wykonywania obowiązkowych odstrzałów sanitarnych ma przede wszystkim wpływ cena paliwa.
Jak czytamy w komunikacie, w porównaniu do roku ubiegłego, koszty myśliwych tylko z tytułu zużycia paliwa wzrosły o około 47%, a ich poniesienie jest niezbędne celem właściwego wykonywania nałożonych na myśliwych obowiązków.
– Należy w tym miejscu wyraźnie zaznaczyć, że nie każdy wyjazd celem pilnowania zasiewów przed szkodami wyrządzanymi przez dziki, czy też celem dokonania odstrzału sanitarnego kończy się sukcesem pod postacią upolowanej zwierzyny – podkreślają przedstawiciele Polskiego Związku Łowieckiego.
Liczba przypadków ASF u dzików rośnie lawinowo. W latach 2014–2020 na terytorium RP u dzików i u świń stwierdzono odpowiednio:
1) w 2014 r. – 30 przypadków ASF u dzików i 2 ogniska ASF u świń
Fot. Envato Elements