StoryEditor

Na Jedwabnym Szlaku: przejazd do Mandawy

Dotarliśmy na legendarną drogę kupców, którą do Europy sprowadzano z Azji jedwab, szale z kaszmiru, tudzież przyprawy i klejnoty.
18.01.2016., 18:01h

Nasz kolejny dzień to wyprawa do miejscowości Mandawa, leżącej na „jedwabnym szlaku”. To tędy przez setki lat podążali kupcy, wiozący do Europy skarby Wschodu: jedwab, ceramikę, kaszmirową wełnę, wonności i drogie kamienie. Niewielkie obecnie miasto jest podupadłe, gdyż od ok. 200 lat handel tymi produktami przeniósł się na wybrzeże Indii, wraz z rozwojem floty handlowej. Z miasteczek położonych na tradycyjnym szlaku wyemigrowały całe rody handlowców. Dziś o historii bogatych kupców przypominają niszczejące budynki.

Niegdyś świecące kolorowymi barwami, bogatą ornamentyką, koronkową wprost robotą w wonnym drewnie i kamieniu, dziś zapuszczone. Nadal należą jednak one do rodzin robiących współcześnie biznes na handlu w innych częściach Indii; mieszkają tu jedynie opiekunowie, którzy udostępniają obiekt turystom, handlują pamiątkami.

Każdy dom to praktycznie pałac. Z zewnątrz zwarta bryła; dopiero po przejściu przez bramę wchodzi się na niewielki dziedziniec. Po prawej lub lewej na podwyższeniu znajdowało się zadaszenie do prowadzenia rozmów handlowych. Interesantów nie wpuszczano do dalej do domu. Na wprost głównej bramy, wchodząc po schodach, dociera się do wyższego, wewnętrznego dziedzińca, otoczonego domem głównym; im bogatszy kupiec, tym wyższy i bardziej zdobiony dom. Podwórzec jest silnie zacieniony; na niego wychodzą drzwi małej kuchni, gdzie było palenisko. Woda utrzymywana była w glinianych dzbanach w ciemnym i przewiewnym pokoju. Donoszono ją ze studni miejskiej. Domy kupców miały swą charakterystyczną architekturę, podobnie jak świątynie, kluby dla kupców i studnie. Przyjezdny widział więc po tym, czego w danym mieście ma oczekiwać i gdzie się udać.
Studnie do wielkie otwory o średnicy nawet 5 m i głębokości do lustra wody 100 m. Niegdyś wodę wyciągały kołowrotem wielbłądy; wylewając się z naczynia czerpalnego do specjalnego koryta, woda płynęła do czterech zbiorników symetrycznie otaczających studnię. Czterech, gdyż społeczeństwo hinduskie dzieli się do dziś na 4 kasty; kapłanów, rycerzy, rolników i rzemieślników oraz najniższej – pariasów (niedotykalnych). Podział istnieje praktycznie do dziś, kasty nie mogą się mieszać, małżeństwa nie są zawierane pomiędzy osobami z różnych kast; w przeszłości nie mogły więc czerpać wody z jednego zbiornika. Studnie rozmieszczano regularnie na szlaku karawan; dziś niszczeją – no, chyba że podłączony jest sporadycznie hydrofor. Generalnie z wodą jest krucho; jest głęboko. Woda powierzchniowa to ściek; polskie rowy z zawartością wyglądają w porównaniu do ścieków i rynsztoków w Indiach jak zdrojowa krynica. To w wodzie jest wszystko…

Po drodze odwiedzamy kolejne gospodarstwo rolne: 5 ha, kilka sztuk bydła, na polach pszenica, szczypior, rosnące strączkowe. Całość ogrodzona stertami ściętych gałęzi – płotem. Gospodyni przyrządza podpłomyki, kucając przy prymitywnym piecu, w którym pali gałązkami. Wsiadamy do busa, co rusz musimy ostro hamować, bo albo z przeciwka jedzie ktoś ostro, albo na drogę wchodzi zamyślona święta krowa. Podjeżdżamy zobaczyć hotel, który wytynkowany jest łajnem krowim; całość w kolorze brązowym, bardzo ładnym. Natrafiamy na wesele. Pan młody siedzi na rozpostartym kobiercu, panna młoda pozuje przy pobliskim basenie do zdjęć. Wszyscy goście elegancko ubrani, gra stłumiona hinduska muzyka. Nie ma wielkiego jedzenia; drobne przekąski. Wesele to okazja spotkania się dwóch rodzin i połączenia w wielką, nową rodzinę. Młodzi są dobierani przez rodziców; rodzice dziewczyny zabiegają o chłopaka; panna młoda wnosi wiano – pieniądze, cenne przedmioty, meble…

Wieczorem przejeżdżamy do hotelu, który wygląda jak z krainy 100 0 i 1 nocy. Tu spędzimy trzy noce. Jutro wyprawa na wielbłądach.

Czytaj także:

Indie z "top agrar Polska"

Indie. Dzień drugi

Wreszcie widzimy święte krowy

Polski rolnik na wielbłądzie

Top Agrar
Autor Artykułu:Top Agrar
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
23. grudzień 2024 05:22