Teraz także, tj. 11. października, są w kropce, ponieważ wprawdzie nie nawiedzają ich deszcze nawalne, jak miało to miejsce w sierpniu, kiedy jednego dnia spadło ponad 100 l wody/m2, jednak popaduje co kilka dni i nie ma możliwości wjechać w pole. Kukurydza stoi w wodzie – nie można jej zebrać, nie można wjechać w pole i przygotować gleby do nowych zasiewów zbóż – nie wspominając o tym, że niewielu udało się zasiać rzepaki. Zboża młócone pod koniec sierpnia czy we wrześniu mają fatalną jakość, a plony są tragiczne – niekiedy nie udało się zebrać ich zebrać, bo kombajny nawet na kołach bliźniaczych czy gąsienicach topiły się na polu.
Zalane pola i łąki
Woda stoi także na łąkach – nie udało się zebrać nawet 2. pokosu, nie wspominając o kolejnych. Rolnicy przewidują, że już w tym roku nie uda się na nie wjechać, a na wiosnę będzie je trzeba zakładać od nowa, a to są ogromne koszty, a zwierzęta trzeba nakarmić!
A jak sytuacja u Was? Udało się zasiać rzepaki i zboża? Piszcie do nas, czekamy na Wasze sygnały. Poniżej kilka zdjęć z okolic Ryczywołu zrobionych 11.10.2017 r.
mwal
Fot. Walerowska