Obecnie sprzedaż żywności wyprodukowanej we własnym gospodarstwie była regulowana w formie sprzedaży bezpośredniej, produkcji marginalnej, ograniczonej oraz lokalnej (tzw. MOL-e). Teraz rząd proponuje wprowadzić tzw. „rolniczy handel detaliczny”.
– Projekt ma za zadanie stworzenie lepszych możliwości rozwoju produkcji i sprzedaży konsumentom końcowym, żywności wyprodukowanej w gospodarstwie w całości lub w części z własnej uprawy, chowu lub hodowli – tłumaczyła w Sejmie wiceminister rolnictwa Ewa Lech.
Sprzedaż żywności przetworzonej
W ramach rolniczego handlu detalicznego możliwa będzie również produkcja i przetwarzanie żywności, a więc, np. rozbiór, krojenie i mielenie mięsa, a także produkcja produktów mięsnych, mlecznych, rybnych, czy też produktów pochodzenia niezwierzęcego, takich jak np. dżemy, soki czy chleby.
– Zasada jest taka, że produkcja ma się odbywać własnymi siłami, metodami nieprzemysłowymi w gospodarstwie – mówiła w Sejmie wiceminister Lech.
Produkcja z ograniczeniami
Minister rolnictwa w rozporządzeniu określi potem limity ograniczające rozmiar działalności prowadzonej przez jeden podmiot w ramach rolniczego handlu detalicznego oraz wymagania higieniczne dla podmiotów prowadzących rolniczy handel detaliczny produktami pochodzenia zwierzęcego i żywnością złożoną.
Ulgi podatkowe
Ministerstwo rolnictwa proponuje wprowadzenie zwolnienia z opodatkowania przychodów z rolniczego handlu detalicznego do kwoty 20 tys. rocznie. Po przekroczeniu tego limitu rolnik może wybrać opodatkowanie przychodów na podstawie 2% stawki podatku zryczałtowanego. Projektowane zwolnienie z podatku dochodowego stanowi pomoc de minimis.
Kontrole trzech inspekcji
Kontrola nad bezpieczeństwem żywności pochodzenia zwierzęcego będzie w rękach Inspekcji Weterynaryjnej, a produktów niezwierzęcych pozostanie w rękach Inspekcji Sanitarnej. Z kolei kontrolą jakości zajmie się Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
W projekcie ustawy, w związku ze zgłaszanymi przez organizacje producentów rolnych wnioskami, proponuje się, aby sprzedaż mogła odbywać się we wszelkich miejscach przeznaczonych do prowadzenia handlu. A producenci rolni zgodnie z obowiązującymi przepisami nie będą mogli dokonywać uboju zwierząt w gospodarstwie rolnym. Ubój może być dokonywany wyłącznie w zatwierdzonych rzeźniach.
Nie tylko surowce z własnego gospodarstwa
Projektowana ustawa powinna umożliwiać producentom rolnym produkcję jak najszerszego asortymentu żywności, w tym produktów złożonych, takich jak np. gołąbki, naleśniki czy ciasta. Aby to ułatwić zaproponowano wprowadzenie rozwiązań pozwalających na nabywanie produktów spoza gospodarstwa, jednocześnie ograniczając ich ilość. I tak ilość produktów roślinnych lub zwierzęcych pochodzących z własnej uprawy, hodowli lub chowu użytych do produkcji danego produktu musi stanowić co najmniej 50% produktu finalnego, z wyłączeniem wody.
Prognozowane efekty
Szacuje się, że zwolnienie z podatku dochodowego sprzedaży przerobionych przez rolnika produktów z własnej uprawy, hodowli lub chowu zmniejszy wpływy do budżetu państwa w kwocie 4 mln zł rocznie, przy założeniu, że 10 tys. gospodarstw rolnych będzie przerabiało produkty rolne i każde gospodarstwo rolne dokona sprzedaży tych produktów w kwocie 20 000 zł. Nowe przepisy powinny zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2017 r. wk
Fot. Sierszeńska