Podczas, gdy w telewizji nie milkną echa kolejnych hejterskich afer, a rolnicy przecierają ze zdumienia oczy po hasłach, jakie wybrzmiały podczas XI Kongresu Kobiet, rusza kampania #HejHejterze! Celem kampanii Fundacji Polskiej Ziemi jest pokazanie z czym na co dzień, muszą mierzyć się polscy rolnicy, ich reprezentanci oraz…jakie skutki ma wszechobecny hejt.
Od pewnego czasu w mediach pojawiają się komentarze osób nieposiadających wiedzy na temat szeroko pojętego rolnictwa, a do informacji publicznej trafiają takie komunikaty jak chociażby te, że rolnicy „gwałcą krowy”, „znęcają się nad knurami”, „niszczą środowisko”, czy chociażby wnioskują na arenie międzynarodowej o „zakaz doju krów, bo przecież one cierpią”.
– Osoby związane z rolnictwem doskonale wiedzą, że to właśnie rolnicy są pierwszymi i prawdziwymi obrońcami praw zwierząt. To oni, przestrzegają rygorystycznych norm i przepisów związanych z prowadzeniem produkcji roślinnej, aby w pełni dbać o posiadaną ziemię, wody gruntowe, jak i całe środowisko. Niestety okazuje się, że to za mało... – czytamy w komunikacie Fundacji Polska Ziemia. Do opinii publicznej trafiają informacje, że rolnictwo zagraża środowisku naturalnemu, a rolnicy są potworami.
– Czy budowanie w mediach nieprawdziwego, zakłamanego obrazu polskiego rolnictwa wynika wyłącznie z niewiedzy? Czy jest to celowe wprowadzanie w błąd konsumentów? Jakie mogą być skutki hejtu wylewającego się na rolników? Na te pytania odpowiada kampania przygotowana przez Fundację Polska Ziemia, w której głos zabierają prawdziwi rolnicy – informuje Fundacja.
Pomysłodawcą organizacji kampanii #HejHejterze jest Szczepan Wójcik.
– Sam spotykam się z nieustającym hejtem. Zdarzało się, że ekoaktywiści w towarzystwie jednej z mainstreamowych telewizji, szpiegowali moją rodzinę, latając dronem nad moim podwórkiem i nagrywając moje dzieci. Nie mówię już nawet o nieustannym podawaniu nieprawdy. Ludzie, których głównym celem jest likwidacja polskiego rolnictwa – aktywiści, którzy organizują pseudonaukowe konferencje zrównujące kobiety ze zwierzętami, a inseminację nazywający gwałtem na „kobietach-zwierzętach”, nie mogą być poważnie traktowani i nie są partnerem do dyskusji. Organizacje ekologiczne są bardzo aktywne. Działalność opierają w dużej mierze o Internet. To tam – za pomocą fikcyjnych kont – prowadzą krucjatę przeciwko politykom, sprawiając wrażenie społecznej akceptacji własnej ideologii – tłumaczy Szczepan Wójcik.
Szczególnie głośno zrobiło się ostatnio o wypowiedzi europosłanki dr Sylwii Spurek, która dostała się do Parlamentu Europejskiego z list Wiosny Roberta Biedronia. W jednym z wywiadów powiedziała, że los krów mlecznych jest zdeterminowany przez ich płeć. W innym, że „krowy są gwałcone po to, aby mogły być zapłodnione, po to , żeby mogły urodzić i żeby dawać mleko”. Takich wypowiedzi pojawia się w sieci coraz więcej i trudno się dziwić, że wywołują u rolników emocje. Ale hejterom właśnie o to chodzi - o prowokację i rozgłos. Nie warto dawać im satysfakcji.
Spot kampanii #HEjHejterze Fundacji Polska Ziemia znajdziesz poniżej
dkol/bcz
StoryEditor
Nasila się internetowy hejt na rolników. Kto atakuje gospodarzy?
Rolnicy „gwałcą krowy”, „znęcają się nad kurami” i „niszczą środowisko” – takie komentarze można przeczytać w mediach społecznościowych lub na forach internetowych. Kto w to wierzy? Grupa, która komunikuje polskie rolnictwo mówi stanowcze NIE hejtowi spływającemu na rolników.