Nauka powinna w szerszym zakresie służyć praktyce – takie głosy często pojawiały się podczas wystąpień i dyskusji panelowych na Kongresie Nauk Rolniczych w Warszawie.
- To nauka ma przyczynić się do wskazywania rozwiązań, pozwalających na lepsze wykorzystanie zasobów naturalnych i poprawy konkurencyjności polskiego rolnictwa, a także proponować zmiany we wspólnej polityce rolnej – podkreślał minister rolnictwa Marek Sawicki, otwierając Kongres.
Na współdziałanie nauki, gospodarki i administracji wskazywał podsekretarz stanu w ministerstwie nauki i szkolnictwa wyższego prof. Włodzisław Duch. Jego zdaniem, to wyniki badań naukowych powinny wspomagać gospodarkę, a administracja powinna tworzyć prawo i przepisy wykonawcze pomagające we wdrażaniu innowacji w życie. Ten trójkąt współpracy powinien służyć gospodarce i przede wszystkim rolnictwu, które jest na 3. Miejscu pod względem znaczenia w polskim eksporcie.
Natomiast Jan Krzysztof Ardanowski, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Rolnictwa podkreślał, że to właśnie do polityki należy, by w miarę szybko implementować osiągnięcia nauki do praktyki. Przykładem tego powinna być chociażby energia odnawialna. – Nauka wykonała swoje zadanie, proponując konkretne rozwiązania, ale niestety przepisy nie pozwalają na ich wdrożenie. Rolnicy nie mogą rozszerzyć swojej działalności – argumentował Ardanowski. A to właśnie rozwój energii odnawialnej, produkowanej na terenach wiejskich z jednej strony może wzbogacić różnorodność działalności gospodarczej na wsi, a z drugiej – wspomóc rolników w stabilizacji dochodów. Jednak dotychczasowe rozwiązania proponowane przez rząd nie gwarantują rolnikom opłacalności przedsięwzięć, związanych z energią odnawialną. Raczej idą w kierunku wspierania dużych koncernów energetycznych, jako przykład podał spalanie biomasy – głównie drewna – przez duże elektrownie.
- To właśnie energia odnawialna ze źródeł wodnych z małej retencji byłaby najlepszym sposobem na powiązanie konieczności zwiększenia rezerwuarów wody z produkcją energii odnawialnej – argumentował poseł Ardanowski. Potrzebny nam jest plan wielokierunkowego rozwoju obszarów wiejskich.
Obecni na spotkaniu doradcy oczekiwali doprecyzowania definicji innowacje w rolnictwie, które to pojęcie ma wpływ na ocenę wniosków o dofinansowanie przedsięwzięć z funduszy unijnych w latach 2014-2020. Prof. Krzysztof Kud z Politechniki Rzeszowskiej zaproponował taką definicję: „Celem innowacji w rolnictwie jest uzyskanie stabilnej wydajności uprawianych roślin w sposób niezagrażający środowisku naturalnemu i człowiekowi”.
Należałoby jeszcze dodać, że najlepsze innowacje są te, które dając pozytywny efekt dla rolnika, środowiska i konsumenta od razu trafiają do szerokiej praktyki rolniczej. Na nic zdadzą się wyniki nawet najlepszych badań, jeśli wylądują w naukowych archiwach czy szufladzie profesora. bk