Minister przyznał jednak, że problem GMO pojawia się w szczególności na rynku pasz. Polska i Unia Europejska jest uzależniona od importu białka paszowego głównie śruty sojowej GMO. Na polski rynek trafia jej około 2,4 mln ton rocznie, która to w 98% jest genetycznie modyfikowana. Jest to najczęściej obecnie stosowany surowiec białkowy pasz, których rocznie Polska produkuje około 20 mln ton.
Minister poinformował, że poczyni starania, które doprowadzą do rozwoju polskiej produkcji białka, która powoli będzie ograniczała import soi genetycznie modyfikowanej. − Liczę, że wspólnie możemy ustalić dalsze kroki i drogę dochodzenia do tego, w jaki sposób, zgodnie z opinią i oczekiwaniami naszych konsumentów, naszego społeczeństwa, wyeliminować również w paszy rośliny modyfikowane genetycznie.
Zaznaczył, że jeżeli konsumenci obawiają się żywności genetycznie modyfikowanej, to należy to uszanować. – To konsumenci decydują swoją siłą nabywczą, swoim portfelem, o tym, co chcą kupować.
Szef resortu rolnictwa zapowiedział, że niedługo zostanie wprowadzone dobrowolne oznaczanie produktów, które są wolne od GMO. Jest to szczególnie ważna informacja dla konsumentów, którzy takiej żywności poszukują.
oprac. mm, źródło: MRiRW
StoryEditor
Nie będzie legalnych upraw GMO w Polsce?
Nie zamierzamy doprowadzać do tego, by w Polsce kiedykolwiek była legalna uprawa roślin GMO. Ustawa, którą przyjęliśmy w ubiegłym roku wydaje się w sposób szczelny chronić polski rynek przed uprawami GMO – powiedział na Forum Ekonomicznym w Krynicy minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.