James Belushi – aktor, komik i muzyk w jednym, postanowił dodatkowo zostać farmerem. Nie zrezygnował z pierwotnych zajęć, uprawa zajmuje jedynie część jego czasu, jednak pieniądze z pewnością przynosi potężne. Belushi zakochał się w Oregonie ponad 10 lat temu gdy został zaproszony z rodziną do przyjaciół na wakacje na ich ranczo.
- Wszedłem nagi do zimnej rzeki! Kiedy wyszedłem, pomyślałem, że już należę tutaj – powiedział Jim Belushi. Kupił 13-akrową (ok. 5 ha) posiadłość w Eagle Point w stanie Oregon. Chyba mu się spodobało, bo już kilka lat później dokupił kolejne 80 akrów (ok. 40 ha). Całkowicie wsiąkł w klimat i uroki wsi, obecnie jest filarem tamtejszej społeczności. Organizuje koncerty charytatywne na odbudowę tamtejszej rolniczej infrastruktury np. młyna, który spłonął kilka lat temu.
Belushi kupił ziemię, nie wiedząc, co będzie uprawiał. - Pomyślałem, no cóż, pozwolę sąsiadowi trzymać tam bydło. Może powinniśmy uprawiać trawę i produkować siano. Albo nie wiem, pochodzę z Illinois — kukurydza lub soja – mówił James Belushi. Padło na inną … trawę, bo dokładnie w tym samym roku Oregon zalegalizował marihuanę (2014 r.). Jego ulubioną odmianą jest Cherry Pie, którą nazywa „doradcą małżeńskim” ze względu na działanie odstresowujące.
Belushi wspomina, że pierwszy raz palił marihuanę jako młody chłopak i dwa razy został w związku z nią aresztowany. Teraz całkowicie legalnie uprawia sześć odmian konopi na 93-akrowej działce, twierdzi, że całkowicie go wciągnęła uprawa i stara się jak najwięcej czasu spędzać na plantacjach. Belushi ma misję, w której głównym celem jest szerzenie wiedzy na temat marihuany, jako lekarstwa.
Tam, gdzie ziemia nie jest wykorzystana pod uprawę konopi pasie się stado krów mięsnych sąsiadów aktora. Co roku na farmie odbywa się zjazd okolicznego Związku Hodowców Bydła.
Dożynki na scenie z aptekarzami
- Oczywiście, od czasu do czasu mogę dawać czadu na scenie z grupą przyjaciół podczas naszej corocznej imprezy (żniwa) jesienią, gdzie witamy właścicieli aptek i innych członków społeczności konopnej w Oregonie. Cała ta pozytywna działalność sprawia ogromną radość. Magia dzieje się, gdy łączysz rodziny z rzeką i Duchem tej Ziemi – tłumaczy Belushi. Scena, na której zwykle wstępuje aktor na jego działce, już się znajdowała zanim ją kupił. Wcześniej był tam nadrzeczny teren rekreacyjny.
- Za każdym razem, gdy uprawiam ziemię, coraz bardziej wciąga mnie medycyna i radość z tej pracy. Uprawiamy na słońcu wszystkie naturalne i rygorystycznie przetestowane konopie. Zmieniło mnie to jako człowieka. Ta ziemia, ta rzeka i jej konopie ugruntowały mnie i otworzyły moje serce na jeszcze więcej współczucia i empatii dla ludzi zmagających się na tym świecie. Niezależnie od tego, czy jest to uzależniona od narkotyków, weteranka z zespołem stresu pourazowego, babcia cierpiąca na raka, na bóle głowy, lecząca bezsenność, niepokój lub ból, czy też matka i ojciec, którzy traumatycznie cierpią z powodu napadów padaczkowych ich dziecka – wymienia Belushi i dodaje, że każda z odmian ma inne działanie, a dla niego najważniejsze jest, że dzięki temu może niektórym pomóc i uśmierzyć ból.
Aktor aktywnie udziela się w mediach społecznościowych, z niezwykłym poczuciem humoru opisuje swoje pomysły i realizację pasji, wygląda na szczęśliwego na swojej farmie w Oregonie.
Oprac. dkol na podst. belushisfarm.com/pdxmonthly.com/
Fot. Envato Elements