StoryEditor

Niedrożne kanały dystrybucji? To nie jedyny problem branży mięsnej

Wywołane pandemią koronawirusa ograniczenie dostępu producentów żywności do wielu kanałów dystrybucyjnych, to problem, który dotyka szczególnie firm z branż mięsnej. Nie oznacza to jednak, że na korona-kryzysie wszyscy tracą. Niektóre przedsiębiorstwa mięsne notują rekordowe wyniki.
13.05.2020., 09:05h

Ograniczona drożność części kanałów dystrybucji ma związek m.in. z decyzjami rządu o zamknięciu restauracji (możliwa jest jedynie sprzedaży „na wynos”), hoteli i pensjonatów.

– Sektor HoReCa jest niezwykle istotnym nabywcą produktów spożywczych, dlatego tak znaczące ograniczenie jego funkcjonowania, w oczywisty sposób przekłada się na spadki poziomu sprzedaży. Nie bez znaczenia są też obostrzenia dotyczące liczby klientów w punktach handlowych, uwarunkowane rozporządzeniem rządowym. Te ograniczenia, choć nieco już zmodyfikowane, nadal jednak wywierają wpływ na obniżenie sprzedaży – przyznaje Bogusław Miszczuk, prezes Grupy Sokołów.

W związku ze wstrzymaniem zamówień przez branżę HoReCa, pojawia się nadpodaż części asortymentu, wykorzystywanego wcześniej na dużą skalę w tym sektorze. To skutkuje spadkami cen, co jest zauważalne między innymi w przypadku surowca wieprzowego, wołowego i drobiowego.

– Na bieżąco śledzimy sytuację rynkową i zmiany w poziomie popytu i sprzedaży, a naszą produkcję dostosowujemy do wielkości zapotrzebowania na rynku. Aktywnie poszukujemy również nowych możliwości sprzedaży – podkreśla Miszczuk. Zaznacza, że takie działania pomagają zachowywać ciągłość produkcji i dystrybucji.

Warto przy tym zauważyć, że panika wywołana pojawieniem się ograniczeń w związku z Covid-19 stymulowała konsumentów do tworzenia zapasów, w tym przede wszystkim spożywczych.

– Kolejne dramatyczne informacje podawane w mediach tylko pobudzały popyt, co obserwowaliśmy z rosnącym zdziwieniem – mówi Alicja Kosmala-Protorska, dyrektor w firmie Tako. Dodaje, że marzec i kwiecień to w jej firmie historycznie najlepsze miesiące pod względem obrotu oraz wypracowanej marży.

– Ta sytuacja dotyczy nie tylko w naszej własnej dystrybucji, lecz również wielu z naszych partnerów biznesowych – zauważa.

Efekt ten udało się uzyskać dzięki dywersyfikacji kanałów sprzedaży. Tako operuje w kanale hurtowym, współpracuje ze sklepami tradycyjnymi oraz z mniejszymi i większymi lokalnymi sieciami. Poza tym firma obsługuje na poziomie regionalnym duże ogólnopolskie markety oraz ma własną sieć sklepów. – W kanale HoReCa dopiero raczkujemy – wskazuje Alicja Kosmala-Protorska.

– Największe wzrosty odnotowaliśmy w sklepach własnych. Znacznie wzrósł koszyk zakupowy a także liczba klientów. Niektóre ze sklepów odnotowały wzrosty na poziomie 80 proc.! Średnio wzrosty na sklepach własnych to 50-60 proc. Bardzo dobrze poradziły sobie sieci lokalne a najmniejsze wzrosty odnotowaliśmy na dużych marketach – komentuje.

Źródło: Wiadomości handlowe
Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska Redaktor Prowadząca topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
22. listopad 2024 05:01