Jak informuje portal Deutsche Welle, nowy niemiecki minister rolnictwa z ramienia partii Zielonych Cem Özdemir chce zmienić nawyki żywnościowe swoich rodaków. Dlatego zapowiada ograniczenie dostępności taniego mięsa i żywności przetworzonej. Określił dietę przeciętnego Niemca jako zbyt niezdrową. Wyliczył, że ponad 50 proc. dorosłych ma nadwagę. Obwinił o to produkty przetworzone, zawierające zbyt dużo cukru, tłuszczu i soli.
- Poprzedni rząd zbyt długo próbował skłonić przemysł do redukcji tych składników dobrowolnymi zobowiązaniami. To już się skończyło. W moim urzędzie wprowadzone zostaną wiążące cele – powiedział minister Özdemir cytowany przez Deutsche Welle.
- Czasami mam wrażenie, że dobry olej silnikowy jest dla nas ważniejszy niż dobry olej do sałatek – dodał.
Nowy minister rolnictwa Niemiec: jakość żywności jest za niska
Özdemir stwierdził, że jakość żywności w Niemczech jest niska. Za tym idą jej niskie ceny.
- Nie powinno być już żadnych cen śmieciowych. Doprowadzają one gospodarstwa rolne do ruiny, uniemożliwiają podwyższanie dobrostanu zwierząt, sprzyjają wymieraniu gatunków i obciążają klimat. Chcę to zmienić – powiedział.
Niemcy zwiększą powierzchnię upraw ekologicznych do 30 proc.?
Jego zdaniem cena żywności powinna wyrażać „ekologiczną prawdę”. Jak przypomina Deutsche Welle, nowy niemiecki rząd zadeklarował zwiększenie udziału powierzchni ekologicznych upraw w Niemczech z 10 do 30 proc. do roku 2030.
Branża mięsna: Özdemir wyważa otwarte drzwi
Te deklaracje to żadna nowość dla Christopha Minhoffa, szefa Federacji Żywności w Niemczech, stowarzyszenia branżowego, które reprezentuje kilkaset firm spożywczych.
– Özdemir wyważa otwarte drzwi. Potrzebne są produkty, które konsumenci będą kupować - powiedział DW Minhoff.
Minhoff zaznacza, że przemysł spożywczy robi już bardzo dużo, aby żywność była zrównoważona i przyjazna dla klimatu.
– Nikt nie chce produkować mięsa z torturowanych zwierząt. Wszystkie te cele zostały sformułowane już wcześniej. Problem jest taki, że to kosztuje. Kluczowe pytanie brzmi: kto za to zapłaci? – pyta Minhoff.
Wołowina powinna być sześć razy droższa
W lipcu 2021 roku specjalna komisja rządowa ds. przyszłości rolnictwa przemysłowego, złożona zarówno z ekologów, jak i rolników, określiła te same ogólne cele, które wskazał Özdemir. Było to zmniejszenie spożycia mięsa i zwiększenie ochrony klimatu. Co zaskakujące, komisja doszła do wniosku, że kilogram wołowiny powinien kosztować pięć lub sześć razy więcej niż obecnie – ponad 80 euro za kilogram, a nie około 13 euro, tak jak obecnie.
oprac. Kamila Szałaj, na podst. DW, fot. pixabay.com