Dziś w wielu niemieckich miastach zawyły klaksony ciągników. Protestujący rolnicy blokowali drogi m.in. w Bonn, Berlinie, Hanowerze, Monachium czy Szlezwiku-Holsztynie. Przejechali także obok siedziby Federalnego Ministerstwa Rolnictwa i Federalnego Ministerstwa Środowiska. W całym kraju traktorów było nawet kilkadziesiąt tysięcy. To kolejna odsłona trwających od kilku tygodni strajków niemieckich farmerów.
Chcą oni w ten sposób wyrazić swój sprzeciw przeciwko procedowanej przez rząd federalny ustawie dotyczącej ochrony owadów. W ich ocenie nowe przepisy spowodują, że stosowanie środków ochrony roślin zostanie bardzo ograniczone. A na jutro rano rząd federalny zaplanował przyjęcie zmian w przepisach dotyczących ochrony roślin i owadów.
Poza tym rolnikom nie podoba się rządowa polityka rolna. Oceniają ją jako mocno zbiurokratyzowaną.
Protesty mają być kontynuowane w najbliższych dniach. Niemieccy rolnicy są tak zdeterminowani w walce o swoje gospodarstwa, że nie przeszkadza im obecna, mocno śnieżna pogoda i bardzo trudne warunki panujące na drogach.
ksz, oprac. na podst. topagrar.com, Deutsche Welle, fot. topagrar.com